Partner merytoryczny: Eleven Sports

Niczym Świątek w Paryżu, Polka zdemolowała Amerykankę. Sześć punktów w secie

Daria Kuczer doskonale wie, jak się gra w USA w zawodach uniwersyteckich, bo na nich skupiła się podczas swojego studenckiego pobytu za oceanem. Właśnie takiej rywalizacji swój czas poświęca głównie jej środowa rywalka Madison Hill, ale do Polki brakuje jej wiele. Przekonała się o tym w Hilton Head Island, została rozbita przez Darię, nie ugrała nawet gema. A liczba punktów, jaką osiągnęła w drugiej partii jest doprawdy zaskakująca. Negatywnie zaskakująca, bo to się rzadko zdarza w profesjonalnym tenisie.

Daria Kuczer
Daria Kuczer/MICHAŁ CHWIEDUK/FOKUSMEDIA.COM.PL/Newspix

Można się zastanawiać, jak wyglądałaby kariera Darii Kuczer, gdyby nie zdecydowała się na studia za oceanem. Już jako juniorka prezentowała wysoką dyspozycję, w 2016 roku pochodząca ze Szczecina zawodniczka została seniorską mistrzynią Polski, razem z Hubertem Hurkaczem. W juniorskim Australian Open pokonała m.in. Ludmiłę Samsonową. Tyle że te kluczowe lata spędziła właśnie w USA. I tam łączyła naukę z grą w lidze uniwersyteckiej.

Wróciła do międzynarodowej rywalizacji nieco ponad rok temu, ma już dwa tytuły singlowe w turniejach ITF, do tego cztery deblowe. I po serii występów we Włoszech zdecydowała się na wyjazd do USA. Pierwszy mecz, w Hilton Head Island, wypadł nadzwyczaj okazale. Po raz szósty od swojego powrotu wygrała bowiem tzw. rowerem.

Szósty "rower" Darii Kuczer w profesjonalnej karierze. W taki sposób ograła swoją amerykańską rywalkę w jej kraju

Turniej w Południowej Karolinie ma rangę ITF W35, oprócz Kuczer w głównej drabince jest jeszcze Olivia Lincer. To jednak 25-latka, reprezentująca w kraju BKT Advantage Bielsko-Biała wyszła na kort jako pierwsza. Można też powiedzieć, że Polka miała spore szczęście w losowaniu, bo przecież równie dobrze mogła wpaść w drabince na tenisistkę bardziej wymagającą niż Madison Hill.

Amerykanka grała bowiem dotąd tylko w tej lokalizacji, raz w roku. To całe jej doświadczenie z zawodów ITF, gdzie poziom, nie ma co się oszukiwać, jest zupełnie inny niż w zawodach ligowych czy uniwersyteckich w USA. Rok temu dostała wstęp do kwalifikacji, ugrała jednego gema. Dwa lata temu - w pierwszej rundzie głównych zmagań - zaledwie dwa.

Daria Kuczer nie pozwoliła jej jednak nawet na to. Zdeklasowała rywalkę w 64 minuty, choć sam czas nie mówi tu wszystkiego. Mecze na tym poziomie mają to do siebie, że zawodniczki same chodzą po piłki, to jednak zabiera dużo czasu. A Hill już na wstępie popełniła podwójny błąd serwisowy, za chwilę zaś - drugi. W pierwszej partii wygrała łącznie 10 punktów, ani razu rywalizacja nie toczyła się na przewagi. 

W drugim secie przewaga Polki była jednak jeszcze bardziej wyraźna. Dwa punkty w pierwszym gemie, jeden w drugim, żadnego w trzecim - to była cała "zdobycz" Amerykanki na otwarcie seta. W czwartym jeden jedyny raz Madison Hill była w stanie doprowadzić do równowagi, ale honorowego punktu nie wywalczyła. Mało tego, łącznie ostatnich 10 akcji zakończyło się sukcesem polskiej zawodniczki, która - po wygranej 6:0, 6:0 - awansowała dalej. Sześć punktów - tyle jej rywalka ugrała w drugiej partii. Niczym Anastazja Potapowasłynnym spotkaniu z Igą Świątek o ćwierćfinał French Open.

O ćwierćfinał Kuczer powalczy z Amerykanką Kylie McKenzie.

Turniej ITF W35 w Hilton Head Island (korty twarde). Pierwsza runda

Daria Kuczer (Polska, 6) - Madison Hill (USA) 6:0, 6:0.

Roberto Bautista Agut - Casper Ruud. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Daria Kuczer/Wojciech KUBIK/East News/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem