Duży lęk przed kontrolą, a Australian Open u progu. "Znowu mnie zatrzymają?"
Wszyscy fani Novaka Djokovicia doskonale pamiętają sezon 2022, w którym ich ulubieniec z powodu niezaszczepienia przeciwko COVID-19 nie wystąpił w Australian Open i US Open. Triumfy podzielili między sobą Hiszpanie, Rafael Nadal i Carlos Alcaraz. Serbski tenisista przyznał teraz w rozmowie dla "Herald Sun", że do dziś obawia się kontroli paszportowych na australijskiej ziemi.
Sezon 2022 dla Novaka Djokovicia był specyficzny. Sięgnął po kolejny triumf wielkoszlemowy na Wimbledonie, za to na Rolandzie Garrosie Rafael Nadal pokonał go w ćwierćfinale. W Australian Open i US Open nie mógł wystąpić, bo nie był zaszczepiony przeciwko COVID-19. Został deportowany z Australii decyzją ówczesnego ministra ds. imigracji Alexa Hawke'a, a cała sprawa była bardzo głośna medialnie. Wcześniej przez pięć dni zawodnik przebywał w Park Hotel w Carlton, co potęgowało wrażenie chaosu.
Serbski obóz krytykował wtedy działania rządu, podkreślając, że "Nole" miał zostać potraktowany jak przestępca. Inni odpowiadali, że skoro żaden przyjezdny nie ma prawa trafiać do tego kraju bez dowodu szczepienia, to osoby publiczne nie powinny liczyć na wyjątki.
Jak się okazuje, wydarzenia z przeszłości zostawiły po sobie ślad. - Podczas dwóch ostatnich lądowań w Australii miałem trochę traumę sprzed trzech lat podczas kontroli paszportowej i imigracyjnej - przyznał w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek na łamach "Herald Sun".
Niektóre ślady pozostały. Gdy widzę osobę sprawdzającą mój paszport, zastanawiam się, czy mnie zabiorą, zatrzymają ponownie czy pozwolą mi odejść
~ Novak Djoković
Novak Djoković wspomina 2022 i 2023 rok w Melbourne. Dwa bieguny
37-latek dodał jednak, że nie jest zły na nikogo w kontekście tamtej sytuacji. - Nie żywię żadnej urazy. Pojechałem tam rok później, w 2023 roku... i wygrałem Australian Open. To był mój 22. Szlem. Moi rodzice i cały zespół byli tam. Było to jedno z najbardziej emocjonalnych zwycięstw, jakie kiedykolwiek odniosłem, biorąc pod uwagę wszystko, przez co przeszedłem w poprzednim roku - zaznaczył. Przypomnijmy, że w meczu o tytuł pokonał Stefanosa Tsitsipasa.
Dwanaście miesięcy temu w półfinale AO zatrzymał go późniejszy zwycięzca Jannik Sinner. Było to symboliczne zwycięstwo, Włoch jako przedstawiciel nowej generacji nie pozwolił 10-krotnemu zwycięzcy tej imprezy na chociażby jednego break pointa. "Djoko" wygrał wtedy jednego seta, ale po tie-breaku. Jak sam mówi, jego celem przed zakończeniem kariery jest jeszcze jeden końcowy triumf na Rod Laver Arenie. Turniej ruszy już w niedzielę.