Thriller w meczu Polki, a to nie koniec. Jest o wiele lepiej niż w Brazylii
Maja Chwalińska po raz trzeci w karierze przystąpiła do eliminacji Australian Open i w końcu dopięła swego - Polka po emocjonującym i pełnym zwrotów akcji meczu pokonała Dominikę Salkovą. 23-latka tym samym pozostaje w grze o awans do turnieju głównego w Melbourne, co nie jest jedyną dobrą wiadomością dla naszej reprezentantki - dzięki uzyskaniu przepustki do kolejnej rundy eliminacji zagwarantowała sobie pokaźną nagrodę finansową. Większą, niż za pierwszy w karierze turniejowy triumf w brazylijskim Florianopolis.
Maja Chwalińska ma za sobą kapitalny grudzień - najpierw u boku Katarzyny Kawy w Buenos Aires wygrała deblowy turniej rangi WTA 125, później, tym razem z Laurą Pigosssi, powtórzyła ten sukces w Florianopolis. W Brazylii sięgnęła również po pierwszy singlowy tytuł w karierze.
Dzięki premierowemu zwycięstwu w Ameryce Południowej 23-letnia tenisistka zaczęła piąć się w rankingu WTA. Jeszcze na początku grudnia zajmowała 158. miejsce, teraz z kolei jest już 126. Zainkasowała również 15 tys. dolarów amerykańskich, czyli około 61 tys. zł. To jednak i tak dużo mniejsza nagroda od tej, która czekała na Polkę w Australian Open.
Chwalińska już wcześniej zagwarantowała sobie udział w eliminacjach do wielkoszlemowego turnieju. Te rozpoczęła we wtorek 7 stycznia od emocjonującego boju z Dominiką Salkovą. 23-latka prowadziła już 7:6 (7-3), 5:3, później przegrała cztery gemy z rzędu, a w pewnym momencie musiała bronić piłek meczowych. Ostatecznie wyszła z opresji i po 203 minutach walki pokonała rywalkę z Czech. I pierwszy raz w karierze awansowała do drugiej rundy eliminacji.
Australian Open. Maja Chwalińska z pokaźną nagrodą
Polka tym samym zrobiła krok w stronę awansu do turnieju głównego, a w kolejnym meczu zagra z Marie Benoit. Jeśli pokona Belgijkę, w finale eliminacji zmierzy się z wyżej notowaną Sarą Errani lub Brendą Fruhrvitovą. Niezależnie od tego, jak dla Chwalińskiej zakończy się walka o prawo gry w Australian Open, i tak może liczyć na pokaźny zastrzyk gotówki.
Już dzięki samemu przystąpieniu do eliminacji Polka zagwarantowała sobie 35 tys. dolarów australijskich, ale dzięki wygranej nad Salkovą "podbiła" stawkę i na jej konto trafi 49 tys. dolarów australijskich, czyli około 125 tys. zł. A więc dwa razy więcej, niż za turniejowe zwycięstwo w Brazylii.
Jeśli Chwalińska pokona Benoit, za udział w trzeciej rundzie eliminacji Australian Open zainkasuje 72 tys. dolarów australijskich. To jednak dopiero przedsmak tego, co czeka na tenisistki w turnieju głównym - za grę w pierwszej rundzie organizatorzy gwarantują 132 tys. dol, z kolei zwyciężczyni całej imprezy otrzyma 3,5 mln dol.