Aryna Sabalenka nie bierze udziału w turnieju United, Cup, ale absolutnie nie oznacza to, że kiedy jej największe rywalki, w postaci Igi Świątek, czy Jeleny Rybakiny walczą o triumf w międzynarodowych rozgrywkach, ona próżnuje. Białorusinka w tym samym czasie rywalizuje o triumf w Brisbane w rozgrywkach singlowych. I powiedzieć, trzeba, że idzie jej wyśmienicie. Liderka rankingu WTA rozpoczęła od błyskawicznego zwycięstwa 6:4, 6:0 nad Renatą Zarazuą. Dużo bardziej musiała natrudzić się w starciu z nieprzewidywalną Julią Putincewą. Po niemal dwóch godzinach walki górą była 26-latka, która, choć przegrywała w pierwszym secie już 3:5, odwróciła losy pojedynku i zwyciężyła 2-0 w setach. Mocny głos ws. Igi Świątek. Polka stała się "ofiarą". "Musi się z tym mierzyć" Odważna decyzja Aryny Sabalenki. Białorusinka odchodzi ze "stajni Świątek" Po wyeliminowaniu Marie Bouzkovej Sabalenka awansowała już do półfinału, gdzie czeka ją mecz z Mirrą Andriejewą. Młoda Rosjanka nie tak dawno sprawiła ogromną sensację i ograła ją w ćwierćfinale French Open. Białorusinka zdaje sobie sprawę, że czeka ją poważne wyzwanie. Zanim jednak nastąpi, nadeszły niespodziewane wieści ws. jej przyszłości. Wiadomość przed meczem Świątek - Rybakina dotarła w środku nocy. WTA potwierdza zawieszenie Aryna Sabalenka zdecydowała się na odejście ze "stajni Igi Świątek" - IMG Tennis i dołączyła do agencji EVOLVE, gdzie znajduje się m.in. Naomi Osaka. Śmiały ruch gwiazdy tenisa potwierdził również dziennikarz Craig Shapiro. Komunikat ze strony agencji EVOLVE ukazał się, gdy zegary w Brisbane pokazywały godzinę 1:53. Kolejne triumfy Sabalenki w Brisbane to wyraźny sygnał dla jej największych rywalek w Australian Open - zamierzam obronić wywalczony przed rokiem tytuł. To właśnie Białorusinka uchodzi za największą faworytkę wielkoszlemowego turnieju.