Była 1.53 w nocy w Brisbane, gdy ogłosili transfer Sabalenki. Żegna się z grupą Świątek
Podczas gdy Iga Świątek walczy z reprezentacją Polski w Sydney o triumf w United Cup, Aryna Sabalenka toczy boje w Brisbane. Białorusinka pokonała już Zarazuę, Putincewą i Bouzkovą i awansowała do półfinału rozgrywek, w którym zmierzy się z Mirrą Andriejewą. W Brisbane była głęboka noc, gdy padł ważny komunikat dotyczący przyszłości liderki rankingu WTA. 26-latka zdecydowała się na odważną zmianę.
Aryna Sabalenka nie bierze udziału w turnieju United, Cup, ale absolutnie nie oznacza to, że kiedy jej największe rywalki, w postaci Igi Świątek, czy Jeleny Rybakiny walczą o triumf w międzynarodowych rozgrywkach, ona próżnuje. Białorusinka w tym samym czasie rywalizuje o triumf w Brisbane w rozgrywkach singlowych. I powiedzieć, trzeba, że idzie jej wyśmienicie.
Liderka rankingu WTA rozpoczęła od błyskawicznego zwycięstwa 6:4, 6:0 nad Renatą Zarazuą. Dużo bardziej musiała natrudzić się w starciu z nieprzewidywalną Julią Putincewą. Po niemal dwóch godzinach walki górą była 26-latka, która, choć przegrywała w pierwszym secie już 3:5, odwróciła losy pojedynku i zwyciężyła 2-0 w setach.
Odważna decyzja Aryny Sabalenki. Białorusinka odchodzi ze "stajni Świątek"
Po wyeliminowaniu Marie Bouzkovej Sabalenka awansowała już do półfinału, gdzie czeka ją mecz z Mirrą Andriejewą. Młoda Rosjanka nie tak dawno sprawiła ogromną sensację i ograła ją w ćwierćfinale French Open. Białorusinka zdaje sobie sprawę, że czeka ją poważne wyzwanie. Zanim jednak nastąpi, nadeszły niespodziewane wieści ws. jej przyszłości.
Aryna Sabalenka zdecydowała się na odejście ze "stajni Igi Świątek" - IMG Tennis i dołączyła do agencji EVOLVE, gdzie znajduje się m.in. Naomi Osaka. Śmiały ruch gwiazdy tenisa potwierdził również dziennikarz Craig Shapiro. Komunikat ze strony agencji EVOLVE ukazał się, gdy zegary w Brisbane pokazywały godzinę 1:53.
Kolejne triumfy Sabalenki w Brisbane to wyraźny sygnał dla jej największych rywalek w Australian Open - zamierzam obronić wywalczony przed rokiem tytuł. To właśnie Białorusinka uchodzi za największą faworytkę wielkoszlemowego turnieju.