Partner merytoryczny: Eleven Sports

Polak brutalnie znokautowany. Cztery sekundy i koniec, padł po potwornym ciosie

Sporty walki cieszą się dużą popularnością wśród fanów, a jedną z cech, która przyciąga do śledzenia poczynań zawodników, jest nieprzewidywalność tego sportu. Zakończenie walki przez spektakularny nokaut, czy poddanie może mieć miejsce zarówno w pierwszych jak i ostatnich sekundach pojedynku. Przykład Dominika Jędrzejczyka pokazuje, że czujnym trzeba być od początku. Polak na gali Karate Combat 51 został brutalnie znokautowany.

Dominik Jędrzejczyk brutalnie znokautowany
Dominik Jędrzejczyk brutalnie znokautowany/Twitter/Youtube

Mnogość wydarzeń w sportach walki udowadnia, że ta dyscyplina sportu cieszy się sporym zainteresowaniem ze strony kibiców. Choć popularność boksu i mieszanych sztuk walki jest ogromna, również inne style budzą ciekawość fanów. Przykładem tego jest federacja Karate Combat. To organizacja promująca pojedynki w formule karate full contact. Niejednokrotnie podczas gal tej federacji byliśmy świadkami okrutnych nokautów.

Również podczas Karate Combat 51 nie zabrakło spektakularnych zakończeń pojedynków. W roli znokautowanego wystąpił Dominik Jędrzejczyk. Polak, który wychował się w Szwecji, miał przed sobą trudne zadanie. Włodarze organizacji zestawili go bowiem z o wiele bardziej utytułowanym zawodnikiem. Robelis Despaigne ma na swoim koncie wiele sukcesów, a tym najważniejszym jest brązowy medal igrzysk olimpijskich w Londynie.

Brutalny nokaut na Polaku. Został pokonany jednym ciosem

Reprezentant Kuby na trzecim miejscu olimpijskiego podium stanął w taekwondo. Następnie postanowił spróbować swoich sił w mieszanych sztukach walki i w sumie stoczył w nich siedem pojedynków. Trzy z nich miały miejsce na UFC. Despaigne na gali największej organizacji MMA na świecie zadebiutował w marcu tego roku. W osiemnaście sekund pokonał wówczas Josha Parisiana.

W dwóch kolejnych starciach na UFC okazał się jednak gorszy od swoich rywali. Teraz dostał szansę pokazania się w Karate Combat. I jego debiut wypadł bardzo dobrze. Walka z Jędrzejczykiem potrwała zaledwie cztery sekundy. Kubańczyk, jak na byłego zawodnika taekwondo przystało, zaczął od kopnięcia.

Desapigne trafił Jędrzejczyka pod lewy łokieć. Chwilę później postanowił wyprowadzić prawy sierpowy i ten okazał się niebywale skuteczny. Polak został trafiony w okolice ucha, a siła ciosu była na tyle duża, że powaliła zawodnika. Sędzia nie miał innego wyjścia i przerwał pojedynek. Nokaut Despaigne to najszybszy nokaut w historii federacji Karate Combat.

Jeśli boks, to tylko Włodarczyk. Życiowo, głupi człowiek/Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem