Partner merytoryczny: Eleven Sports

Portugalczycy się postarali. Polscy kibice mogli być zaskoczeni, gdy to zobaczyli

W piątkowy wieczór polscy kibice mieli raczej mało powodów do zadowolenia. Po znakomitej pierwszej połowie w wykonaniu “Biało-Czerwonych” w kolejnej części meczu to nasi rywale pokazali prawdziwą dominację. Portugalczycy postarali się nie tylko jeśli chodzi o formę piłkarzy, ale również o przygotowanie areny na mecz Ligi Narodów. Kibice, którzy odwiedzili w trakcie meczu stadionowy bar, z pewnością mogli być zaskoczeni ceną przekąsek i napojów.

Ceny na stadionie w Porto mogły zaskoczyć kibiców z Polski
Ceny na stadionie w Porto mogły zaskoczyć kibiców z Polski/Twitter/tvpsport, Beata Zawadzka/East News

Na ten mecz z niecierpliwością czekali wszyscy fani polskiego futbolu. Z pewnością jednak nikt nie wyobrażał sobie, że starcie z portugalską kadrą narodową skończy się dla nas tak fatalnie. W pierwszej połowie wszystko wyglądało znakomicie - zawodnicy Michała Probierza tworzyli wiele sytuacji, które mogły zakończyć się bramką, a nasi rywale mogli jedynie przyglądać się świetnej dyspozycji "Biało-Czerwonych". Niestety, ostatecznie żadna z tych sytuacji nie zakończyła się sukcesem, a piłkarze obu drużyn w przerwie udali się do szatni, aby naładować baterię i wreszcie otworzyć wynik meczu. 

W drugiej połowie nic nie przebiegało po myśli Polaków. W 59. minucie spotkania nasi rywale rozpoczęli swój koncert, zdobywając kolejno aż pięć bramek. I choć w 88. minucie golkipera Portugalii przechytrzył Dominik Marczuk, jedna udana akcja nie wystarczyła, aby wyjść zwycięsko z tego spotkania. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:1 dla gospodarzy

Polacy powalczą o utrzymanie. Co może nas czekać? „Mecze ze słabszymi kelnerami”. WIDEO/INTERIA.TV/Interia.tv

Kibice z Polski do tego nie przywykli. Portugalczycy mocno ich zaskoczyli

Polscy kibice, którzy pojechali na mecz do Porto, po jego zakończeniu mieli jeden choć powód do zadowolenia. Portugalczycy bowiem postarali się o to, aby każdy kibic miał dostęp do przekąsek i napojów w trakcie meczu, wypełniając swój bar po brzegi. Kiedy fani "Biało-Czerwonych" w przerwie udali się do strefy gastronomicznej, z pewnością mogli być zaskoczeni. Na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie - trzeba przyznać - tanio nie jest, tymczasem na stadionie w Porto ceny były... szokująco niskie. 

Największą uwagę w menu zwraca cena kawy, która wynosi... 1,2 euro, a więc nieco ponad 5 zł. Piwo (dostępne jedynie w wersji bezalkoholowej) to z kolei wydatek rzędu blisko 11 złotych. Taką samą kwotę zapłacić trzeba za napoje słodkie. Tańsze niż w Polsce są także przekąski. Przykładowo za hot doga zapłacić trzeba około 19,50 zł, za popcorn natomiast około 14 złotych. Dla porównania na PGE Narodowym cena popcornu i hot doga wynosi 25 złotych. 

Kolejny mecz "Biało-Czerwoni" rozegrają już w poniedziałek 18 listopada. Tego wieczoru zmierzą się ze Szkocją w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Narodów. Relację "na żywo" z tego spotkania śledzić będzie można na stronie Interii Sport.

Reprezentanci Polski nie mogli być w dobrych humorach po spotkaniu z Portugalią w Lidze Narodów/PAP/EPA/JOSE COELHO/PAP
Reprezentacja Polski/SERGEI GAPONAFP/AFP
Kacper Urbański i Bruno Fernandes/Luis Vieira/Associated Press/East News/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem