Księżniczka ofiarą plotek, pomógł jej sport. Jej mąż powiedział "dość"
Księżniczka Kalina ma za sobą bardzo trudne doświadczenia. Z powodu błędu medycznego cierpiała na poważną infekcję, która mocno zniekształciła jej twarz. Trzeba było ratować jej życie, nie zaś skupiać się na elementach estetycznych. Dziś członkini bułgarskiej rodziny królewskiej jest ofiarą nieprzyjemnych plotek. Część z nich skupia się na jej rzekomym zamiłowaniu do operacji plastycznych. Żeby sobie z nimi poradzić księżniczka skupiła się całkowicie na sporcie.
Dziś księżniczka Kalina może pochwalić się wspaniałą muskulaturą. Jej wygląd był dla niej trudny do zaakceptowania przez wiele lat. By nie skupiać się na twarzy, na którą nie miała wpływu, postanowiła przede wszystkim oddać się zdrowemu trybowi życia. To pomogło jej uporać się z mrocznymi myślami.
Księżniczka Kalina ofiarą błędu medycznego
"Jestem oddana treningom z obciążeniem, dbam o zdrowie fizyczne, jestem sportowcem" - opowiadała o sobie w mediach księżniczka Kalina. Członkini bułgarskiej rodziny królewskiej na zdjęciach często i chętnie prezentuje swoją mocną muskulaturę, której dorobiła się przez lata. To jednak głównie jej twarz wciąż przyciąga uwagę. Wiąże się z nią niezwykle przykra historia.
W 1999 roku podczas zabiegu usuwania dwóch złamanych zębów, chirurg szczękowy miał zbyt głęboko wwiercić się w szczękę, co doprowadziło do straszliwych konsekwencji. Niedługo po tym zdarzeniu księżniczka Kalina i jej mąż Kitin Munoz popłynęli w rejs. Na morzu błąd medyczny dał o sobie znać - doszło do poważnej infekcji, która rozwijała się w bardzo szybkim tempie i zaczęła też obejmować jedno z oczu poszkodowanej.
"Musiała wziąć antybiotyk i środki przeciwbólowe. Nie było możliwości uzyskania pomocy ani udania się do szpitala. Warunki na morzu spowodowały poważne zaostrzenie infekcji. Jej stan znacznie się pogorszył, a zapalenie objęło część jej oka. Musieliśmy szybko wrócić na ląd i tak się stało" - opowiadał mąż księżniczki.
Księżniczka Kalina obiektem plotek
Dziś każde wystąpienie 52-letniej księżniczki kończy się sporym zamieszaniem w sieci. Na całym świecie zarzuca się księżniczce nadmierne korzystanie z operacji plastycznych, w tym z rhinoplastyki, czyli operacji nosa. Wszystkie miały być nieskuteczne. W tej sprawie postanowił zaprotestować mąż członkini rodziny królewskiej.
"Pozbycie się infekcji było najważniejsze, kwestie estetyczne schodziły na dalszy plan (...) Taka jest prawda o problemie księżniczki. Składam to wyjaśnienie z obrzydzeniem, ponieważ boli mnie i obraża czytanie skandalicznych kłamstw na temat mojej żony przez tyle lat" - mówił w rozmowie z hiszpańskim magazynem "Hola".