Tego po Tomaszewskiej nikt się nie spodziewał. Chciała, by ludzie usłyszeli to od niej
Małgorzata Tomaszewska po zwolnieniu z TVP stara się być w stałym kontakcie ze swoimi fanami i dawnymi widzami "Pytania na śniadanie". Na Instagramie często zamieszcza nowe wpisy, informując co u niej słychać. Ostatnio chyba niewiele, więc córka legendarnego bramkarza Jana Tomaszewskiego postanowiła zaskoczyć internautów pewną ciekawostką.
Małgorzata Tomaszewska przez lata budowała swoją pozycję w mediach publicznych, pracując przy okazji na własne nazwisko. Kobiecie zależało, by nie być kojarzoną jedynie ze sławnym ojcem. I trzeba przyznać, że w pewnym momencie udało jej się dopiąć swego.
W TVP była wszak swego czasu prawdziwą gwiazdą. Pracowała w kilku programach naraz, a w jej mediach społecznościowych lawinowo zaczęło przybywać obserwatorów. Jej kariera zatrzymała się jednak w momencie, gdy zwolniono ją z Woronicza. Postąpiono tak zresztą ze wszystkimi jej kolegami z programu śniadaniowego.
Małgorzata postanowiła skupić się przede wszystkim na rodzinie, w końcu dopiero co po raz drugi została mamą. Od pewnego czasu zaczęła jednak komunikować w wywiadach, że chciałaby wrócić do telewizji. Na to się jednak niespecjalnie zanosi.
Małgorzata Tomaszewska chciałaby wrócić do pracy. Nie ma jednak gdzie
"Powoli o tym myślę. W mediach tak jest, że nie tylko my musimy chcieć wrócić, ale media muszą chcieć nas i muszą mieć dla nas odpowiednie miejsce. Zobaczymy, jak to się wszystko rozpisze. Aczkolwiek mam duży spokój, ponieważ to, co najbardziej chciałam mieć w życiu już mam. Czy kariera teraz będzie się rozwijała, czy by przystopowała, to jest rzecz drugorzędna. Na pierwszym planie są moje dzieci, rodzina i o to chcę dbać w pierwszej kolejności" - wyznała szczerze w Plejadzie.
W międzyczasie przyszło jej mierzyć się z licznymi plotkami na swój temat i pytaniami o tajemniczego ojca Laury. Tomaszewska konsekwentnie nie ujawnia, kim jest ten mężczyzna. Swego czasu sugerowano nawet, że to jej przyjaciel z "PnŚ" Aleksander Sikora. Ten jednak szybko rozwiał wątpliwości.
"Nie mieliśmy romansu. Chciałbym podkreślić, że nie każdy duet, który prowadzi, albo prowadził "Pytanie na śniadanie" musi mieć się ku sobie. Już jeden wystarczy" - opowiadał w "Party" prezenter.
Plotki w sprawie narzeczonego Tomaszewskiej nie ustają
Wiadomo, że wybrankiem Małgorzaty jest tajemniczy Robert, który zdążył się już nawet oświadczyć. Tomaszewskiej jednak niespieszno do ślubu. Jak wyznała w jednym z wywiadów, możliwe że trzeci raz żoną nigdy nie zostanie.
"Nie szykujemy się. I szczerze mówiąc, nawet o tym nie myślę. Przy siedmiomiesięcznej córce i 7-latku, który poszedł do szkoły i są różne dramaty, wzloty i upadki. Na razie musimy ogarnąć bieżącą sytuację. Ja nie mam marzeń tego typu, żeby ślub, ceremonia, żeby było tak czy inaczej" - wyznała w rozmowie z Pudelkiem.
Mimo całego zabiegania na szczęście Tomaszewska ma czas na regularne publikowanie w social mediach. Fani właśnie za to ją cenią i lubią. Ostatnio znów postanowiła odezwać się do nich w sieci. Wygląda jednak na to, że nie za wiele się u niej dzieje.
Tomaszewska odezwała się do fanów. Chciała, by usłyszeli to od niej
Gwiazda zamieściła serię uroczych zdjęć ze spaceru, a przy okazji dodała dość osobliwy podpis. Małgorzata chciała podzielić się pewną ciekawostką, licząc być może, że niektórzy dowiedzą się tego od niej.
"Wiecie, że liście jesienią nie zmieniają koloru, tylko ujawniają swoje prawdziwe barwy, ukryte przez chlorofil?" - przekazała znienacka Tomaszewska, życząc miłego dnia.
W komentarzach ludzie jednak nie zareagowali jakoś szczególnie na jej słowa. Skupili się za to na wyglądzie i urodzie prezenterki:
"Rewelacyjnie", "Jak zawsze piękna I urocza", "Pięknie wszystkiego dobrego Małgosiu pozdrawiam gorąco", "Piękne Małgosiu, wyglądasz piękne zdjęcia. Pozdrawiam, miłego dnia", "Pięknie pani Małgorzata wygląda i jest pani super Kobietą", "Pięknie wyglądasz jak zawsze i zawsze uśmiechnięta miłego dnia i wypoczynku" - życzyli fani.
Zobacz też: