Dorota Gardias już tego nie ukrywa. Bolesne wyznanie tuż przed świętami
Dorota Gardias w przeszłości szukała szczęścia u boku różnych mężczyzn, jednak komfort znalazła dopiero u boku swojego obecnego partnera, który jest piłkarzem. Z poprzednich związków jednak pogodynka wyciągnęła sporo ważnych lekcji, doczekała się nawet potomstwa. 44-latka na krótko przed świętami ujawniła jednak, że w tym roku tego wyjątkowego okresu nie będzie mogła spędzić ze swoją córką Hanią. Ujawniła nawet powód.
Dorota Gardias od wielu już lat jest wielką fanką sportu. W wolnym czasie pogodynka spędza czas na siłowni, wybiera się na górskie wycieczki i jeździ rowerem. W pewnym momencie swojego życia była nawet związana ze sportowcem - spotykała się bowiem z Dariuszem Pachutem. Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu. Po zakończeniu miłosnej relacji z 37-latkiem Gardias szukała jeszcze miłości u boku innych mężczyzn. Przy żadnym z nich nie czuła się jednak w pełni komfortowo.
Kilka miesięcy temu 44-latka zdradziła, że jest zakochana. Nie wyjawiła jednak, kim jest mężczyzna, który skradł jej serce. O nowym wybranku Gardias wiadomo jedynie to, że jest piłkarzem. "Nie bardzo chcę o tym mówić, gdyż nie mam takiej potrzeby, żeby też opowiadać o swoim życiu prywatnym, ale też jestem dorosłą osobą - jestem w związku i też nie mam zamiaru tego ukrywać. Nie będę ukrywać się przed ludźmi, że mam partnera. Faktycznie, mój partner związany jest z piłką nożną" - zdradziła w rozmowie z Plejadą.
Dorota Gardias nie spędzi świąt z córką. Znalazła jednak rozwiązanie
Bardzo prawdopodobne, że tożsamość swojego nowego wybranka Dorota Gardias trzyma w tajemnicy ze względu na córkę Hanię. Dziewczynka jest owocem miłości jej i producenta telewizyjnego Piotra Bukowieckiego. W rozmowie z Faktem pogodynka ujawniła, że pozostaje w dobrych relacjach z ojcem swojej pociechy i wspólnie dzielą się oni obowiązkami związanymi z rodzicielstwem. Dlatego też tegoroczne Święta Bożego Narodzenia mała Hania spędzi nie z mamą, a w towarzystwie taty. Gardias udało się jednak "wybrnąć" z tej sytuacji.
"Nie chcę, żeby to był czas stracony, dlatego wspólnie z moją rodziną organizujemy Wigilię w domu rodziców w Tomaszowie Lubelskim, kilka dni wcześniej, żebyśmy mogli ją spędzić również z Hanią. Dla mnie nieważna jest data 24 grudnia, tylko ważne jest spotkanie z bliskimi. Naprawdę polecam to wszystkim rodzicom, którzy też są w takiej sytuacji, a jest nas mnóstwo w takich patchworkowych rodzinach, żeby tak postępowali, bo wtedy nic nie tracą z magii świąt" - zdradziła 44-latka.
W święta, których Gardias nie spędza z córką, chętnie spędza na dyżurach w pracy. Niewykluczone więc, że w tracie tegorocznych świąt Polacy będą mogli oglądać dziennikarkę na ekranie swoich telewizorów.