Polacy chcą wielkiej imprezy. Niepokojący zwrot akcji, Małysz nie będzie zadowolony
Niedawno rozpoczęte zimowe zmagania skoczków nie należą jak na razie do naszych zawodników. Nie oznacza to jednak, że kibice się od nich odwrócili. Podczas konkursów w Wiśle trybuny wypełniły się fanami w biało-czerwonych barwach, którzy doceniają imprezy odbywające się w Polsce na najwyższym poziomie. PZN marzy w przyszłości o organizacji mistrzostw świata. Mowa choćby o 2031 roku. Niestety właśnie pojawił się poważny problem.
Globalny czempionat w kraju nad Wisłą byłby historycznym wydarzeniem dla wszystkich kibiców sportu. Dawno Polska nie organizowała tak dużej imprezy w narciarstwie klasycznym. Marzenia są jednak po to, by je spełniać i z takim właśnie założeniem całkiem niedawno wyszedł Adam Małysz. Obecny sternik PZN pochwalił się portalowi "skijumping.pl", że celem będzie ugoszczenie czołowych nazwisk w 2031 lub 2033 roku. Z naciskiem na pierwszy termin.
"Na pewno te rozmowy dopiero się rozpoczną, zarówno z miastem, jak i z FIS oraz organizatorami, czy będziemy w stanie kandydować o mistrzostwa w tym terminie. Kandydować, bo też nie jest powiedziane, że te mistrzostwa dostaniemy. Fajnie by było w końcu te mistrzostwa zrobić w Polsce, po tylu nieudanych próbach, żeby faktycznie w końcu to wypaliło" - mówił.
I niestety w grudniu 2024 pojawił się naprawdę potężny konkurent. Chodzi o austriackie Ramsau. Za tą kandydaturą przemawia przede wszystkim doświadczenie. Mistrzostwa odbyły się już tam pod koniec XX wieku, co może okazać się kartą przetargową rywali Polaków w walce o wielką imprezę. Wraz ze słowami w ruch poszły od razu konkrety. "Dokumenty zostały już złożone w Ministerstwie Sportu" - poinformowała prezes związku, Roswitha Steiner.
Austriacy popsują plany Polakom? Ramsau po raz drugi chce ugościć mistrzostwa świata
Głos w sprawie zabrał również prezes WSV Ramsau. "Mistrzostwa Świata byłyby ważnym impulsem dla Ramsau. Jednak każdy związek narciarski nadal ma możliwość zgłoszenia się do 1 maja 2025 roku, a ostateczna decyzja zostanie podjęta na Kongresie FIS w 2026 roku. W obecnej sytuacji bylibyśmy jedynym kandydatem na świecie do organizacji Mistrzostw Świata w 2031 roku" - przekazał Alois Stadlober.
Czasu na wybór organizatora zmagań pozostało naprawdę sporo. Niewykluczone, że do wyścigu dołączy jeszcze inne państwo, co także nie byłoby dobrą informacją dla Polaków, którzy zresztą oficjalnie nie zgłosili swojej kandydatury, na co wskazuje ostatnie zdanie działacza z Ramsau. Na razie pozostaje uzbroić się w cierpliwość. A Adam Małysz ma na głowie choćby problemy związane z obecną formą "Biało-Czerwonych".