Paweł Wąsek pokazał, że można. Potrzebne jest tylko zaufanie. Mamy dwóch skoczków na światowym poziomie
Kadra polskich skoczków prezentuje się o wiele lepiej niż w ubiegłym sezonie, ale jednak wciąż jest wiele narzekania. Tak przyzwyczailiśmy się do wielkich sukcesów, że ósme miejsce Pawła Wąska w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni na nikim nie robi wielkiego wrażenia. Tymczasem to może być przełomowy moment dla tej reprezentacji, w której - co przyznawali sami skoczkowie - brakuje atmosfery.
Po Turnieju Czterech Skoczni zdecydowanie możemy stwierdzić, że mamy skoczka światowego formatu. To 25-letni Paweł Wąsek. W trzech z czterech konkursów plasował się on w "10", a zatem nie ma tu mowy o przypadku.
Po prostu skoczek z Ustronia złapał formę i w dużej mierze to zasługa Thomasa Thurnbichlera. Wąsek od początku zaufał temu szkoleniowcowi i to mu się opłaciło. W tym momencie skacze zdecydowanie najlepiej technicznie w całej kadrze.
Thomas Thurnbichler osiągnął pierwszy cel. Ma młodego skoczka w światowej czołówce
Jego występy powinno być impulsem dla kolegów z kadry. Przykład 25-latka pokazuje, że jeśli tylko nasi zawodnicy poddadzą się procesowi, to wówczas może być naprawdę dobrze.
- Jest w formie, bo jego skoki są powtarzalne. Fajne u niego jest to, że jeszcze bardziej się potrafi zmobilizować w zawodach. Jemu potrzeba kilku dobrych startów do tego, by oswoił się z byciem w czołówce. Wtedy będzie mu zdecydowanie łatwiej - mówił o Wąsku Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, w rozmowie z Interia Sport.
Dla sternika związku to podwójnie satysfakcjonująca sytuacja, bo powoli wypełnia się to, po co przyjechał do Polski Thomas Thurnbichler. Jego zadaniem było wprowadzenie do światowej czołówki młodych polskich skoczków. I z pierwszym właśnie tej sztuki dokonał. Wąsek ma wprawdzie 25 lat, ale kiedy zaczynał skakać z Thurnbichlerem miał 23 lata. Poza tym obecnie w takim wieku, w jakim jest skoczek z Ustronia, wkracza się dopiero - poza kilkoma wyjątkami - na drogę do wielkiej kariery.
Satysfakcję ma pewnie też sam Thurnbichler tak krytykowany w Polsce. Nie wolno jednak zapominać, że to ten trener dał podwaliny pod sukces Daniela Tschofeniga, który wygrał Turniej Czterech Skoczni.
Paweł zyskał wiele pewności siebie, co w połączeniu z bardzo dobrą techniką daje efekty. Jestem naprawdę zadowolony z jego postawy. Jego siłą jest to, że skupia się na tym, co mamy zrobić
~ podkreślał Thurnbichler.
Aleksander Zniszczoł ma wielki potencjał. "Wprost gotuje się w środku"
O ile Wąsek już jest w światowej czołówce, o tyle o nią musi walczyć Aleksander Zniszczoł. To jest zawodnik, który skacze na poziomie najlepszych, ale na razie na treningach.
- Olek ma wielki potencjał, ale zżera go jeszcze trochę presja - przyznał Małysz.
Sam Zniszczoł zdaje sobie sprawę, że w Turnieju Czterech Skoczni stać go było na miejsce w "10" w klasyfikacji generalnej. Wie też doskonale, że nie poradził sobie mentalnie. Czeka go zatem trochę pracy poza skocznią.
On musi pozbyć się przede wszystkim wewnętrznej presji i udowodnić, że potrafi skakać na wysokim poziomie. On się wprost gotuje w środku. Na pewno musi porozmawiać ze swoim psychologiem, ale też z psychologiem kadry. I potem zobaczymy. Olek potrzebuje wewnętrznego spokoju, bo skakać potrafi, co pokazywał w treningach na każdej skoczni. Skakał na tyle dobrze, że mógł być w Turnieju Czterech Skoczni w "10". Ma wielki potencjał
~ przyznał austriacki trener naszej kadry.
Teraz przed naszymi skoczkami kilkanaście dni spędzonych w kraju. Czas do zawodów Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi im. Stanisława Marusarza (17-19 stycznia) minie im na treningach, ale też na mistrzostwach Polski (11 stycznia).
- Liczę na wykonanie w tym czasie dobrej pracy w dobrym nastawieniu. Zawodnicy potrzebują więcej pewności siebie w tym, co robią - przyznał Thurnbichler.
Teraz naszej kadrze potrzeba tylko tego, by poza Wąskiem zaufali mu kolejni skoczkowie. Austriak ma na pewno mocne wsparcie prezesa Małysza, który chwalił Thurnbichlera: - Jest młodym trenerem, ale to jest naprawdę świetny fachowiec, który ma doskonałe oko.
Największym problemem jest jednak to, że trafił w Polsce na zmianę pokoleniową. To w każdej kadrze jest trudny moment, ale wygląda na to, że nasi skoczkowie są w stanie wyjść z tego obronną ręką.
Więcej na ten temat
Ruka, HS142 (M) Puchar Świata30.11.2024 | |
Wisła, HS134 (M), kwal. Puchar Świata08.12.2024 | |
Titisee-Neustadt, HS142 (M) Puchar Świata15.12.2024 | |
Engelberg , HS140 (M) Puchar Świata21.12.2024 |