Partner merytoryczny: Eleven Sports

Odpalił "petardę", a potem nagły koszmar. Padł fatalny komunikat ws. Polaka

Aleksander Zniszczoł nie zaliczy początku 2025 roku do udanych. Reprezentant Polski najpierw odpalił "petardę" w serii próbnej poprzedzającej noworoczny konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Ga-Pa, a następnie dużo słabiej spisał się już w samych zawodach. Co więcej na sam koniec został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. To "czarny dzień" dla 30-letniego skoczka.

Skoki narciarskie: Puchar Świata. Na zdjęciu trener polskiej kadry Thomas Thurnbichler oraz jego podopieczny - Aleksander Zniszczoł
Skoki narciarskie: Puchar Świata. Na zdjęciu trener polskiej kadry Thomas Thurnbichler oraz jego podopieczny - Aleksander Zniszczoł/LUKASZ SZELAG/REPORTER/Reporter

Pierwszy dzień nowego roku w kalendarzu Pucharu Świata w skokach narciarskich oznacza jedno - tradycyjny konkurs Turnieju Czterech Skoczni w niemieckim Garmisch-Partenkirchen. Noworoczna rywalizacja na skoczni Grosse Olympiaschanze rozpoczęła się od serii próbnej, w której nadspodziewanie dobrze spisał się Aleksander Zniszczoł.

30-letni reprezentant Polski poszybował aż 138 m i przez długi czas zajmował pozycję lidera. Później jako pierwszy wyprzedził go Austriak Stefan Kraft, a ostatecznie podopieczny trenera Thomasa Thurnbichlera zakończył zmagania na szóstej lokacie. Najlepszy był Anze Lanisek, wyprzedzając wspomnianego już Krafta - lidera Turnieju Czterech Skoczni po konkursie w Oberstdorfie - oraz jego kolegę z kadry Daniela Tschofeniga.

Turniej Czterech Skoczni. Aleksander Zniszczoł zdyskwalifikowany w noworocznym konkursie w Ga-Pa

Niestety, w samym konkursie Aleksander Zniszczoł nie był już w stanie nawiązać do tej próby. A mówiąc wprost - spisał się znacznie słabiej, skacząc zaledwie 125,5 m. Co więcej, mimo że wylądował o 1,5 m dalej, przegrał bezpośrednie starcie w parze z reprezentantem Niemiec - Felixem Hoffmannem.

Koniec końców nie miało to jednak niestety żadnego znaczenia. Wynik Polaka został bowiem skasowany z listy. Przy jego nazwisku pojawił się natomiast znaczek "DSQ", świadczący o jego dyskwalifikacji. W trakcie transmisji telewizyjnej pojawił się komunikat mówiący o tym, że powodem takiego stanu rzeczy był niezgodny z regulaminem kombinezon, w którym wystąpił na skoczni w Ga-Pa Aleksander Zniszczoł.

Do drugiej serii awansowało tylko dwóch reprezentantów Polski - Piotr Żyła, który pokonał w parze Jakuba Wolnego oraz Paweł Wąsek, który znalazł się wśród pięciu "szczęśliwych przegranych".

Uroczysta ceremonia wręczenia numerów startowych w Wiśle. WIDEO/Interia pl/Interia.tv
Aleksander Zniszczoł/LUKASZ SZELAG/REPORTER/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem