Partner merytoryczny: Eleven Sports

Najpierw Zniszczoł, teraz Kubacki. Niepokojące wyznanie. To stało się w Oberstdorfie

Forma polskich skoczków nadal pozostawia wiele do życzenia, a fanów naszych zawodników mogą martwić nie tylko ich wyniki, ale też wypowiedzi. Niektóre z nich wskazują bowiem na to, że sztab szkoleniowy wciąż nie wie, jak wyjść z kryzysu. Najpierw niepokojący sygnał wysłał Aleksander Zniszczoł, teraz w ślady kolegi poszedł Dawid Kubacki, który zasugerował, że w Oberstdorfie skakał inaczej, niż podczas treningów w Zakopanem, co zakończyło się fiaskiem.

Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki
Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki/ANNA SZILAGYI/AFP/FRANZ KIRCHMAYR/APA-PictureDesk/PAP/EPA

Polscy skoczkowie od początku sezonu zawodzą, a kibice, którzy liczyli na przebudzenie "Biało-Czerwonych" w Turnieju Czterech Skoczni, mogli poczuć się zawiedzeni. Wprawdzie Paweł Wąsek uplasował się  w Oberstdorfie na 10. miejscu, ale obok Jakuba Wolnego (30. lokata) był on jedynym naszym reprezentantem w serii finałowej. Aleksander Zniszczoł zajął 36. miejsce, Piotr Żyła 41., a Dawid Kubacki przepadł wcześniej w kwalifikacjach.

To właśnie po pierwszych zawodach cyklu na dosadną wypowiedź zdecydował się Zniszczoł. W rozmowie z Eurosportem przyznał, że spóźnił skok, a jego celem jest eliminowanie błędów. I przy okazji zasugerował, że sztab szkoleniowy niepotrzebnie podpowiada mu zmiany w skokach.

"Być może za dużo jest tego szukania. Po prostu, gdy wejdę na skocznię i wyjdzie mi pierwszy skok, to trzeba to kontynuować, a nie szukać... ale zrób to tak, albo jeszcze inaczej" - powiedział Zniszczoł.

Dawid Kubacki otwarcie: W Oberstdorfie namieszaliśmy

Po wpadce w Oberstdorfie na lepszy wynik w Garmisch-Partenkirchen liczy Dawid Kubacki, który wcześniej pauzował w Pucharze Świata i zamiast na konkursy do Engelbergu, wybrał się do Zakopanego. Tam trenował i pracował nad powrotem do formy. 

Dużego progresu u mistrza świata z Seefeld jednak nie widać - na wtorkowych treningach zajmował kolejno 29. i 50. miejsce, kwalifikacje zakończył na 48. pozycji, czyli mało brakowało, by ponownie nie uzyskał awansu. Sam zawodnik przed kamerą Eurosportu przekonywał mimo to, że jest lepiej.

Patrząc na odległości, to nie jest nic fajnego, ale w tych skokach było coś innego. Wydaje mi się, że moje prędkości na rozbiegu zdecydowanie się poprawiły i miałem więcej wysokości w locie. Ok, to nie przełożyło się na odległość, ale to było coś innego od tego, co robiłem do tej pory

~ stwierdził.

Podczas wywiadu padły jednak też niepokojące słowa. "Tak uczciwie, to trochę żeśmy pomieszali w Oberstdorfie. Zrobiliśmy coś innego niż na treningach w Zakopanem i to nie zagrało" - przyznał, co zaniepokoiło dziennikarzy i kibiców. 

"To jak to jest z tym, że nasi mają skakać w ten sam sposób i iść jedną drogą? Wygląda mi to na chaos. O czym mówił też Olek Zniszczoł" - stwierdził Tomasz Kalemba z Interii. "Na pewno jest chaos. Nie sądzę by Norwegowie, Austriacy, Deschwanden co chwilę zmieniali swoje skoki. Jesteś dobry to siadasz i jedziesz" - wtórował jeden z internautów.

Anze Lanisek odznaczony orderem za zachowanie wobec Kubackiego. Jest komentarz Polaka. WIDEO/materiały prasowe/materiały zewnętrzne/materiały prasowe
Dawid Kubacki/KERSTIN JOENSSON / AFP/AFP
Dawid Kubacki/AP/Associated Press/East News/East News
Dawid Kubacki/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem