Czarny scenariusz ws. polskich skoczków, to nie brzmi dobrze. Chodzi o PŚ w Zakopanem
Zakończony niedawno Turniej Czterech Skoczni zdominowali Austriacy, a z Polaków najwyżej uplasował się Paweł Wąsek, który był ósmy w klasyfikacji generalnej. Pozostali "Biało-Czerwoni" nie zachwycili, na co uwagę w rozmowie z PAP zwrócił Kazimierz Długopolski. Doświadczony trener przy okazji nakreślił czarny scenariusz dotyczący dalszej części sezonu i stwierdził, że nawet w Zakopanem może nie dojść do przełamania polskiej kadry.
Po zakończonym w poniedziałek Turnieju Czterech Skoczni największe powody do zadowolenia mają Austriacy - ostatnim skokiem zwycięstwo w cyklu zapewnił sobie Daniel Tschofenig, który w klasyfikacji generalnej wyprzedził swoich rodaków: Jana Hoerla i Stefana Krafta. Zawodnicy prowadzeni przez Andreasa Widhoelzla "odlecieli" rywalom, ponieważ czwarty Johann Andre Forfang strafił do Krafta aż 36,1 pkt.
Najwyżej z Polaków uplasował się z kolei Paweł Wąsek, który jako jedyny z naszej kadry punktował w każdym konkursie, a równe i dalekie skoki dały mu finalnie ósme miejsce w klasyfikacji. Pozostali "Biało-Czerwoni" już tak nie błyszczeli - Dawid Kubacki, Jakub Wolny i Piotr Żyła uplasowali się w czwartej dziesiątce, a Aleksander Zniszczoł został sklasyfikowany na 40. pozycji, przy czym nie należy zapominać, że ten w Garmisch-Partenkirchen został zdyskwalifikowany.
To właśnie na postawę Wąska zwrócił uwagę Kazimierz Długopolski, który w rozmowie z Polską Agencją Prasową przyznał, że występ 25-latka w Turnieju Czterech Skoczni to jak do tej pory jedyny pozytywny aspekt tego sezonu.
"Wciąż jednak mam nadzieję na kolejne (pozytywy - przyp.red), bo Wąsek w dalszej części sezonu powinien wciąż skakać na co najmniej tym albo podobnym poziomie. Zniszczoł też ma spory potencjał, którego może na razie w wynikach nie widać, ale moim zdaniem jeszcze w tym sezonie pokaże, co potrafi" - ocenił.
Skoki narciarskie. Czarny scenariusz przed Zakopanem
Przy okazji doświadczony trener skoków i kombinacji norweskiej nakreślił czarny scenariusz przed dalszą częścią sezonu i najbliższymi konkursami, które odbędą się w Zakopanem (18-19 stycznia). Otóż jego zdaniem wprawdzie "Biało-Czerwoni" odnotują progres, ale nie należy spodziewać się przełomu.
Co do Kamila Stocha, to już sama decyzja tak doświadczonego zawodnika o 'odpuszczeniu' TCS mówi o jego samopoczuciu. Nie miał formy, na pewno nie pomogła też kontuzja na początku sezonu. Oczywiście, nie wiemy w jakiej jest teraz dyspozycji, ale boję się, że podobnie jak u pozostałych nawet to nasze magiczne Zakopane, gdzie będzie kolejny przystanek PŚ nie pomoże
~ prognozował.
W tym kontekście Długopolski wspomniał także o Piotrze Żyle. "Oczywiście, trzeba wziąć pod uwagę kontuzję i zabieg kolana u Piotrka Żyły i tu wciąż jest nadzieja na lepsze starty, ale - jak to się mówi - szału również nie będzie" - stwierdził dosadnie.
Zanim Polacy przystąpią do walki o pucharowe punkty w Zakopanem, będą mieli okazję poszlifować formę właśnie na Wielkiej Krokwi. To tam w najbliższy weekend odbędą się mistrzostwa kraj - konkurs indywidualny zaplanowano na sobotę, na godz. 17:30.