Partner merytoryczny: Eleven Sports

Włoski klub stworzył "potwora". Polski siatkarz z szansą na kolejny puchar

Ta seria się nie kończy. Zespół Sir Susa Vim Perugia wygrał właśnie 21. spotkanie z rzędu i w tym sezonie pozostaje niepokonany. Tym razem mistrzowie Włoch ograli Valsa Group Modena w ćwierćfinale Pucharu Włoch. Udział w wygranej miał Kamil Semeniuk, choć w poniedziałkowy wieczór reprezentant Polski pomógł drużynie z rezerwy, zmieniając japońską gwiazdę Perugii. Niedługo polski przyjmujący stanie więc przed szansą na zdobycie kolejnego trofeum z włoską drużyną.

Kamil Semeniuk i jego koledzy z Perugii znów mają powody do świętowania. Pozostają niepokonani
Kamil Semeniuk i jego koledzy z Perugii znów mają powody do świętowania. Pozostają niepokonani/CEV.eu/materiał zewnętrzny

Sir Susa Vim Perugia nie zatrzymuje się już od końca poprzedniego sezonu. Wówczas, gdy jeszcze występował tam Wilfredo Leon, drużyna w końcu zdobyła upragnione mistrzostwo Włoch. Dokonała tego pod kierunkiem trenera Angelo Lorenzettiego. W tym sezonie włoski szkoleniowiec stworzył jednak w Perugii prawdziwego "potwora", niepokonanego na wszystkich frontach.

Jak dotąd Perugia wygrała bowiem komplet meczów w SuperLega, sięgnęła po Superpuchar Włoch i jest niepokonana w Lidze Mistrzów, gdzie przewodzi tabeli swojej grupy. Teraz do tego dorobku doszło zwycięstwo w Pucharze Włoch.

Kamil Semeniuk pomógł Perugii. Szansa na ósme trofeum

W ćwierćfinale lider SuperLegi podejmował drużynę Valsa Group Modena. Rywale w tym sezonie plasują się dopiero na ósmej pozycji w ligowej tabeli, w składzie nie mają aż tak wielu gwiazd, jak w poprzednich latach, ale ich rozgrywającym jest znakomity Argentyńczyk Luciano De Cecco.

W pierwszym secie spotkania z Perugią Modena przegrała jednak dość wyraźnie, 20:25. Większe emocje były w drugiej partii, w której długo prowadziła. Perugii pomogły dobre zagrywki Kamila Semeniuka i ostatecznie wyszarpała seta, wygrywając 27:25. W trzecim siatkarze faworyta zadbali, by nie przedłużać meczu, i przypieczętowali zwycięstwo 3:0 wynikiem 25:22.

Semeniuk w tym sezonie musi odnaleźć się w systemie rotacji, jaki na pozycji przyjmującego stosuje Lorenzetti. Oprócz niego do gry w podstawowej szóstce aspirują Ukrainiec Ołeh Płotnicki i Japończyk Yuki Ishikawa. I to właśnie wymieniona dwójka rozpoczęła spotkanie z Modeną. Semeniuk w drugim secie pojawił się jednak na boisku, a w trzecim już na stałe zastąpił Ishikawę. Zdobył tylko dwa punkty, ale na uwagę zasługuje aż 13 zagrywek i tylko jeden błąd w serwisie, a także 63 procent tak zwanego pozytywnego przyjęcia.

Wygranym ćwierćfinałem Perugia wyśrubowała swoją serię wygranych w tym sezonie do 21. Zespół Semeniuka będzie mieć szansę na kolejne trofeum. 25 stycznia w półfinale Pucharu Włoch zagra z zespołem Rana Verona, który ograł Gas Sales Bluenergy Piacenza. W drugiej parze półfinałowej rywalizować będą Itas Trentino i Cucine Lube Civitanova. Semeniuk wygrał z Perugią Puchar Włoch już na początku 2024 r., łącznie zdobył we włoskim klubie siedem trofeów.

Kamil Semeniuk: Duma mnie rozpierała, kiedy przywiozłem do klubu medal olimpijski. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Kamil Semeniuk/Bogdanka Volley Cup/materiały prasowe
Kamil Semeniuk/AFP
Kamil Semeniuk w ataku/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem