Sensacyjne rozstrzygnięcie w PlusLidze. Wpadka mistrzów Polski, trener nie wytrzymał
Fatalny początek i koniec mistrzów Polski w meczu z Barkomem Każany Lwów. Jastrzębski Węgiel ostatnio pobił rekord w liczbie punktów zdobytych w pierwszej rundzie fazy zasadniczej PlusLigi, a w 16. kolejce nie dał rady drużynie ze strefy spadkowej. Jastrzębianie po dwóch przegranych setach doprowadzili do tie-breaka, ale ten zakończył się sensacyjnie. Lwowianie wywożą z jaskini lwa bezcenne punkty.
Już pierwszy set meczu w Jastrzębiu-Zdroju miał niespodziewany przebieg. Od początku przeważali goście. Barkom Każany Lwów prowadził 4:1, a potem przewaga rosła. W ataku dobrze spisywał się Wasyl Tupczij, świetnie serwował Mart Tammearu. Przy prowadzeniu lwowian 15:9 Marcelo Mendez poprosił o przerwę, którą spędził na rozmowie z rozgrywającym.
Nie był nim jednak Benjamin Toniutti, który w tym tygodniu przedłużył umowę z Jastrzębskim Węglem na kolejny sezon. Mendez na spotkanie z Barkomem wystawił bowiem mocno przemeblowany skład. Na rozegraniu rozpoczął Juan Ignacio Finoli, na przyjęciu Luciano Vicentin, a na środku Jordan Zaleszczyk. Ale i gwiazdy nie spisały się najlepiej - w pierwszym secie tylko dwa z dziesięciu ataków skończył Łukasz Kaczmarek, jeden z pięciu Tomasz Fornal. I mistrzowie Polski przegrali 20:25.
PlusLiga. Dwa sensacyjne sety w Jastrzębiu-Zdroju. Barkom Każany zaskoczył mistrzów
Na drugą partię jastrzębianie wyszli tym samym składem, ale przy stanie 3:5 Mendez nie wytrzymał i ściągnął z boiska Finolego, zastępując go Toniuttim. Tyle że goście utrzymywali dwupunktową zaliczkę. Wciąż skuteczny był Tupczij, swoje na środku dołożył Władysław Szczurow. Dopiero kontratak wykończony przez Antona Brehme dał mistrzom Polski remis 17:17. Prowadzenie 20:19 objęli po asie serwisowym Vicentina. Jastrzębianie mieli dwie piłki setowe, ale ich nie wykorzystali. Rywale zablokowali atak Kaczmarka, błąd w ataku popełnił Vicentin i gospodarze przegrali 25:27.
Tym samym zespół z Ukrainy zapewnił sobie punkt do tabeli na terenie mistrza Polski, co już było sensacją. W trzecim secie Jastrzębski Węgiel grał już właściwie podstawową szóstką, bo na boisku pojawił się też Norbert Huber. Tyle że goście nie zamierzali spuszczać z tonu. Przy wyniku 8:6 dla Barkomu Mendez ściągnął z boiska Kaczmarka, którego zastąpił nominalny przyjmujący Timothee Carle. Zaleszczyk wrócił z kolei do składu, zastępując Brehme.
Mimo dużych zmian gra gospodarzy zaczęła wyglądać lepiej. Objęli prowadzenie 13:11, a partia była rwana, bo problemy sędziom sprawiało działanie systemu challenge. Lwowianie jeszcze doprowadzili do remisu 14:14, ale kolejne trzy akcje wygrali gospodarze. Aż dziewięć punktów zdobył Vicentin, Jastrzębski Węgiel wygrał 25:21.
Siatkarski nokaut i pięć setów. Jastrzębski Węgiel zaprzepaścił szanse na zwycięstwo
Mistrzowie Polski kontynuowali grę bez Kaczmarka. Wicemistrz olimpijski nie był jednak potrzebny w czwartym secie, bo tym razem wszystko układało się pod dyktando gospodarzy. Nadal w ofensywie błyszczał Vicentin, po punktowym potrójnym bloku Jastrzębski Węgiel prowadził już 18:9. Kaczmarek wszedł dopiero na końcówkę w ramach podwójnej zmiany i to jego atak zakończył ten siatkarski nokaut 25:13.
W tie-breaku jastrzębianie także od początku narzucili swoje warunki gry. Fornal szybko popisał się asem serwisowym i jego zespół prowadził 4:1. Lwowianie jeszcze podjęli jednak walkę. Kiedy serwis gości zaskoczył Fornala i Jakuba Popiwczaka, Barkom prowadził 8:7. Jastrzębianie jeszcze raz objęli prowadzenie. Pomógł im blok Hubera i niezawodny tego dnia Vicentin. Mistrzowie Polski prowadzili 12:10, ale przegrali końcówkę. W nie najlepszym stylu na boisko wrócił Kaczmarek, jastrzębianie przegrali 13:15. Wygrana sprawia, że Barkom do miejsca gwarantującego utrzymanie traci już tylko punkt.
Składy drużyn
- Juan Ignacio Finoli10