Do Łodzi przyjechał jeden z faworytów do wygrania zarówno Ligi Mistrzyń, jak i tureckiej ekstraklasy. W europejskich pucharach Fenerbahce wygrało wszystkie spotkania. W lidze też jest liderem, ale na 14 meczów zdarzyły się dwa potknięcia (porażki 2:3). Turecki klub ma mnóstwo gwiazd w tym Magdalenę Stysiak, liderkę reprezentacji Polski. Budowlane też są już właściwie pewne wyjścia z grupy, choć na dwa mecze przed końcem fazy ligowej Vasas Budapeszt traci sześć punktów i może jeszcze dogonić łodzianki. W tabeli Tauron Ligi łodzianki są na drugim miejscu, ale mają tyle samo punktów co lider. Początek pierwszego seta był po myśli łodzianek, które m.in. po dwóch błędach Stysiak prowadziły 5:3. Po ataku Terry Enweonwu i bloku przewaga gospodyń urosła do czterech punktów. Trener Marco Fenoglio przecierał oczy ze zdziwienia i wziął czas. I to podziałało na jego zawodniczki. Zdobyły cztery punkty z rzędu i był remis. Łodzianki się nie poddały i znów odskoczyły - prowadziły 16:13. I utrzymywały przewagę. W decydującej fazie seta atak Stysiak i as Any Cristiny sprawiły, że ponownie był remis. Ostatnie słowo należało do gospodyń. Zdobyły trzy punkty z rzędu, a piłkę setową wygrał blokiem. W drugim secie wszystko wróciło "do normy". Po zbiciu Stysiak i zagrywce Any Cristiny Fenerbahce wygrywało 9:5. Turczynki wrzuciły wyższy bieg i jeszcze powiększały przewagę. Wkrótce sięgnęła siedmiu punktów i coś się zacięło. Na tyle, że włoski trener wziął czas. To pomogło i zespół ze Stambułu doprowadził do remisu. Tylko pierwsze piłki trzeciej partii były wyrównane. Dwa mocne zbicia Melissy Vargas pozwoliły odskoczyć gościom. Turczynka kubańskiego pochodzenia zastąpiła Stysiak i stanęła na wysokości zadania. Po kolejnym ataku było 14:9. A potem Fenerbahce odegrało koncert i wygrało seta do 13. I nie zwolnił tempa w czwartym secie. Prowadziły już sześcioma punktami (11:5), ale łodzianki zmniejszyły straty do trzech. Miały okazję złapać kontakt, ale przegrały najdłuższa akcję meczu. Budowlane wciąż były blisko, walczyły, obroniły cztery piłki meczowe i doprowadziły do remisu (24:24). Wtedy jednak Fenerbahce wygrało dwie akcje z rzędu i cały mecz.