Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jan Tomaszewski uderza po Portugalii. Skomentował debiut Maxiego Oyedele

Reprezentacja Polski w meczu 3. kolejki fazy grupowej Ligi Narodów była wyraźnie gorsza od rewelacyjnej Portugalii i przegrała 1:3. Swoje debiuty w tym spotkaniu zaliczyli dwaj młodzi reprezentanci - Maxi Oyedele i Michael Ameyaw. Występ pierwszego z wymienionych wywołał w narodzie gorącą dyskusję. Skomentować go postanowił również były bramkarz "Orłów", Jan Tomaszewski.

AGENCJA SE/East News / Grzegorz Wajda/REPORTER
AGENCJA SE/East News / Grzegorz Wajda/REPORTER/AGENCJA SE/East News / Grzegorz Wajda/REPORTER/East News

Maxi Oyedele rozegrał zaledwie trzy dobre mecze w PKO BP Ekstraklasie w barwach Legii Warszawa, a mimo to Michał Probierz postanowił zaprosić go na zgrupowanie, a w meczu z Portugalią na PGE Narodowym wystawił go od pierwszej minuty. 

Oyedele nigdy wcześniej nie grał przeciwko rywalom na takim poziomie. Tego wieczoru Portugalia była znakomicie dysponowana, a rywalizacja z jej środkiem pola złożonym z Bernardo Silvy, Rubena NevesaBruno Fernandesa, była zadaniem ekstremalnie trudnym. 

Tomaszewski ocenia debiut Oyedele. Wytyka błąd Probierzowi

Jan Tomaszewski uważa, że Maxi Oyedele popełniał błędy przy dwóch bramkach dla reprezentacji Portugalii. Były bramkarz w rozmowie z Przemysławem Ofiarą na łamach "Super Expressu" podkreślił jednak, że taki zawodnik w ogóle nie powinien zostać wpuszczony na boisko. 

- Oyedele moim zdaniem dzisiaj miał udział przy dwóch bramkach, bo spóźnił się w pewnym momencie. Czy Probierz go spalił? Ależ naturalnie, że go spalił. Ten chłopak ma papiery, grał w Manchesterze, jest przygotowany do gry w seniorach, ale on nie może grać od początku. Ten chłopak się spalił. Widać było, że on te piłki szybciutko chce oddać do obrońców, ale nic z tego nie wychodzi.

Powołanie dla Maxiego Oyedele przed pierwszym meczem wywoływało bardzo duże zainteresowanie, więc nic dziwnego, że po spotkaniu z Portugalią jego występ jest jednym z głównych tematów do rozmów w mediach. 

Były bramkarz traci cierpliwość. Ma pretensje o ciągłe "poszukiwania"

Michał Probierz postanowił wykazać się wielką odwagą i dać temu piłkarzowi szansę gry od pierwszej minuty, aby już teraz inwestować w jego reprezentacyjną przyszłość. Jan Tomaszewski uważa natomiast, że nie jest to dobra postawa. W kadrze, zdaniem byłego bramkarza, powinni grać bowiem tylko piłkarze, którzy są już gotowi do rywalizacji na reprezentacyjnym poziomie. 

- Panie Probierz! Michał! Zrozum, to jest gra reprezentacji narodowej i w każdym meczu ta reprezentacja narodowa musi grać na sto procent. Nie buduje się reprezentacji, bo reprezentację albo się ma, albo nie ma. Buduje to się klub, bo się kupuje Ronaldo, Lewandowskiego, Messiego czy innych. Probierz spalił w tej chwili z 10 zawodników, których powoływał - skomentował Tomaszewski. 

Były bramkarz dodał, że ewentualna porażka w meczu z Chorwacją w najbliższy wtorek powinna zostać rozliczona. Tomaszewski ma prtensje do Michała Probierza i jego sztabu o to, że reprezentacja cały czas gra innym składem i mimo upływu czasu wciąż szuka odpowiednich rozwiązań. 

Trudna sytuacja reprezentacji Polski. Bolesna lekcja na Stadionie Narodowym. WIDEO/INTERIA.TV/Interia.tv
Maxi Oyedele/Grzegorz Wajda/REPORTER/East News
Jam Tomaszewski skrytykował decyzję Michała Probierza/TOMASZ RADZIK/AGENCJA SE/East News/AFP
Jan Tomaszewski/TOMASZ RADZIK/East News/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem