Znów problem na meczu Polaków. Zieliński wprost: Mogliby coś zorganizować
Za reprezentacją Polski kolejny tegoroczny mecz na PGE Narodowym w Warszawie. Obiekt w stolicy kraju wypełnił się do ostatniego miejsca, jednak atmosfera podczas spotkania pozostawiała wiele do życzenia. Kibice w mediach społecznościowych zwracali uwagę na brak jakiegokolwiek dopingu. Taka sytuacja przydarzyła się zresztą nie pierwszy raz. Nic więc dziwnego, że w tej kwestii powoli zaczynają wypowiadać się sami piłkarze. Głos w temacie zabrał Piotr Zieliński, strzelec jedynej bramki dla "Biało-Czerwonych".
Nie o takim początku Ligi Narodów UEFA 2024/25 marzyli reprezentanci Polski. Na półmetku fazy grupowej podopieczni Michała Probierza uzbierali na koncie zaledwie trzy punkty, co oznacza, że są poważnie zagrożeni spadkiem do niższej dywizji. W sobotni wieczór Robertowi Lewandowskiemu i spółce nie pomogły nawet własne ściany. "Biało-Czerwoni" byli tłem dla Portugalczyków. Wyżej notowani rywale momentami wręcz bawili się z gospodarzami i odnieśli zasłużone zwycięstwo 3:1.
Jeszcze w trakcie spotkania internauci zwracali uwagę nie tylko na mizerną postawę miejscowych, ale i brak jakiegokolwiek dopingu na trybunach. Gdy zespołowi nie idzie, to właśnie kibice powinni nakręcać swoich ulubieńców do odrabiania strat. W Warszawie jednak tego nie było. Ba, spora część obserwatorów celebrowała nawet bramkę zdobytą przez Cristiano Ronaldo bardziej niż późniejsze trafienie Piotra Zielińskiego. "Co to, jakiś bojkot?" - pytali się użytkownicy platformy X. Internet zalały filmy z wypełnionych, lecz cichych trybun PGE Narodowego.
Piotr Zieliński wypowiedział się o dopingu na PGE Narodowym
Co o tym wszystkim sądzą piłkarze? Otwarcie na temat atmosfery panującej w kraju nad Wisłą podczas meczów kadry wypowiedział się Piotr Zieliński. "Ja lubię grać na tym stadionie i zawsze świetnie się tu czuję. Uważam, że nasi kibice są świetni, choć faktycznie nie ma dopingu, nie wiem, jakiego. Nie ma jakiejś grupki, która by się w to bawiła... Trybuny się podnoszą przede wszystkim, gdy my gramy dobrze i stwarzamy sytuacje. Kibic jest po to, by zobaczyć fajne spotkanie i nasza odpowiedzialność polega na tym, by ponieść ich swoją grą. Ale tak - mogliby coś zorganizować, jakąś grupkę, która śpiewa. Ale ja się tu świetnie czuję" - oznajmił jeden z niewielu jasnych punktów "Orłów" na łamach "goal.pl".
Czy poprawa pod względem dopingu nastąpi za kilka dni podczas meczu z Chorwacją? Wątpliwe. Poprawić za to musi się reprezentacja Polski. "Biało-Czerwoni" potrzebują punktów niczym tlenu. Już teraz zapraszamy na Interia Sport, by we wtorek razem z nami śledzić tekstową relację na żywo.