Partner merytoryczny: Eleven Sports

Polacy "na karuzeli"? Jan Bednarek wypalił do dziennikarza. "Brak szacunku"

To był bolesny wieczór dla reprezentacji Polski. "Biało-Czerwoni" przegrali w sobotnim meczu Ligi Narodów na Stadionie Narodowym z Portugalią 1:3, nie mając argumentów, by przeciwstawić się rywalowi, choć pod koniec spotkania tliła się jeszcze nadzieja na remis. Zgasił ją jednak Jan Bednarek, który próbując interweniować przy kontrze rywali, wpakował piłkę do własnej bramki. Po spotkaniu nasz defensor został zapytany o postawę Polaków w obronie. W odpowiedzi wspomniał o "braku szacunku".

Jan Bednarek w barwach reprezentacji Polski
Jan Bednarek w barwach reprezentacji Polski/Tomasz Jastrzebowski/Foto Olimpik/REPORTER / Interia.pl/Reporter

Jan Bednarek był jednym z tych reprezentantów Polski, którzy po meczu z Portugalią zdecydowali się odpowiedzieć w strefie mieszanej na pytania dziennikarzy.

- Jak podsumujesz to spotkanie? Bo praktycznie od początku Portugalczycy wrzucali was na karuzelę w obronie i pewnie łatwo nie było - zagadnął go na starcie jeden z nich.

A nasz 28-letni defensor natychmiast zaoponował, odpowiadając:

Wydaje mi się, że powiedzenie "na karuzele" jest trochę bez szacunku i to brak docenienia przeciwnika. Bo graliśmy z klasową drużyną, która ma legendarnych zawodników, i myślę jednego z najlepszych piłkarzy w historii. Mieli dużo jakości

I dodał: - To prawda, były trudne momenty. Brakowało nam, zwłaszcza w niskiej obronie, presji na piłkę. W pressingu źle odcinaliśmy środkowego pomocnika, przez co rywale łatwo z tego wychodzili. Ale mieliśmy też swoje momenty. Brakowało w drugiej połowie tego, by je wykorzystać. Strzeliliśmy jednego gola, ale drugi już nie padł i przegraliśmy ten mecz.

Polska - Portugalia. Jan Bednarek zabrał głos po meczu

Jan Bednarek zabrał także głos w sprawie feralnej sytuacji z 88. minuty, gdy sam - po kontrze Portugalczyków - ustalił wynik spotkania, pokonując przy niefortunnej próbie interwencji Łukasza Skorupskiego. Chwilę wcześniej Michael Ameyaw upadł po starciu z rywalem w polu karnym gości, co mogło zakończyć się "jedenastką". Czy to zajście zdekoncentrowało naszą defensywę?

- Nie można rozpatrywać tego, o czym myśleliśmy w trakcie meczu. Portugalczycy wyprowadzili kontrę i mieli sytuację czterech na trzech. My byliśmy już wówczas otwarci, a rywal w przewadze. Z mojej perspektywy tak to wyglądało. Starałem się ratować jeszcze całą sytuację po zagraniu wzdłuż bramki. Niestety, brakło trochę szczęścia, by piłka odbiła się po drugiej stronie słupka. Jest rozczarowanie, ale musimy szybko o tym zapomnieć i skupić się na następnym meczu - zadeklarował jednoznacznie Jan Bednarek.

Ze Stadionu Narodowego - Tomasz Brożek

Jan Bednarek/AFP
Robert Lewandowski i selekcjoner Michał Probierz/Grzegorz Wajda/REPORTER/East News
Trudna sytuacja reprezentacji Polski. Bolesna lekcja na Stadionie Narodowym. WIDEO/INTERIA.TV/Interia.tv
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem