Kontrakt Dufvy został wypowiedziany przez śląski klub. W sztabie szkoleniowym pozostał inny z Finów Tommi Satosaari, odpowiedzialny za przygotowanie bramkarzy. 42-letni Sarnik to były reprezentacyjny napastnik, siedmiokrotny uczestnik MŚ. W GKS pracuje od lipca 2017, był asystentem najpierw Kanadyjczyka Toma Coolena, a potem Dufvy. - To jeden z najzdolniejszych polskich trenerów młodego pokolenia. Znakomicie zna też klimat naszego klubu. Z GKS-em związany był przecież jako zawodnik, a od ponad dwóch lat także jako jeden z trenerów. Mimo braku awansu do turnieju finałowego Pucharu Polski, nie chcemy wprowadzać znaczących zmian w organizacji gry, drużyna nie potrzebuje żadnego wstrząsu, a jedynie drobnych korekt. Skoncentrujemy się na przygotowaniu motorycznym zawodników do drugiej części rozgrywek. Wspólnie z trenerami będziemy też oceniać przydatność zawodników, szczególnie obcokrajowców do najważniejszej części sezonu, jaką jest faza play off - ocenił dyrektor sekcji hokejowej GKS-u Wojciech Tkacz, cytowany w komunikacie. Sarnik podkreślił, że czuje się przygotowany do poprowadzenia zespołu jako pierwszy trener. - Przez minionych sześć lat jako asystent obserwowałem prace wielu szkoleniowców. Wziąłem wszystko, co najlepsze z ich pracy. Mamy zgraną ekipę i nie będzie żadnego problemu. Drużyna jest doświadczona, wszyscy znają swoje zadania. Będziemy chcieli poprawić naszą grę ofensywną, musimy być skuteczniejsi - dodał trener. Dufva pracował w GKS-ie od 17 maja 2019. Zmienił Kanadyjczyka Toma Coolena, który w minionych dwóch sezonach doprowadził katowiczan do wicemistrzostwa Polski i trzeciego miejsca w kraju. Fin jest też w sztabie selekcjonera kadry Polski Tomasza Valtonena. Po objęciu katowickiej drużyny Duvfa deklarował, że chce zmienić w niej wszystko. Pół roku później pożegnał się z Górnym Śląskiem. Autor: Piotr Girczys