Dramat Fabiańskiego w Anglii. To może być koniec. Polak zniesiony na noszach

Do fatalnego zdarzenia doszło w 29. minucie, gdy gospodarze wykonywali rzut rożny. Łukasz Fabiański ruszył do zacentrowanej piłki, ale został uderzony głową przez jednego z rywali, Nathana Wooda. Padł bezwładnie na murawę, arbiter natychmiast wezwał służby medyczne. 

Zawodnik gospodarzy otrzymał żółtą kartkę. Incydent wyglądał jednak bardzo groźnie. Z przeciwległego krańca boiska na pole karne WHU pofatygował się zaniepokojony Aaron Ramsdale, bramkarz Southampton FC.

Kosmiczna forma 39-letniego Fabiańskiego. Nagle nadeszły wieści ws. przyszłości

Łukasz Fabiański wypada z gry. Kontuzja przerwała dyskusję o prolongacie kontraktu

Polak nie był w stanie kontynuować rywalizacji. Opuścił murawę na noszach przy gromkich brawach publiczności. Przy stanie 0:0 w jego miejsce do gry desygnowany został Alphonse Areola.  

Jeszcze do niedawna francuski golkiper był opcją pierwszego wyboru. Kiedy sam popadł w kłopoty zdrowotne, między słupkami zastąpił go 39-letni Fabiański. Zaliczył kilka znakomitych występów i na ławkę rezerwowych już nie wrócił.  

Kibice domagali się prolongaty umowy Polaka, która wygasa 30 czerwca 2025 roku. Teraz taki scenariusz stanął pod ogromnym znakiem zapytania. Jeśli sprawdzą się najbardziej pesymistyczne prognozy, uraz "Fabiana" może wymagać długiej i żmudnej rekonwalescencji.  

W bieżącym sezonie niedawny reprezentant Polski zaliczył 11 spotkań w Premier League (łącznie z dzisiejszym). Puścił 16 goli. Czyste konto bramkowe zachował trzykrotnie.   

Mecz zakończył Southampton - WHU się zwycięstwem londyńczyków. Jedyną bramkę spotkania w 59. minucie zdobył Jared Bowen. W ekipie pokonanych całe spotkanie rozegrał Jan Bednarek. Po raz drugi z kapitańską opaskę na ramieniu.