Obaj piłkarze zostali zmienieni w drugiej połowie. Wojtkowiak z trudem opuścił boisko. - Wygląda na to, że mam naderwany mięsień dwugłowy. Zobaczymy co pokaże jutro badanie USG - mówił zaraz po meczu. Dziś rano Wojtkowiak przeszedł to badanie w klinice Rehasport - nie było ono pomyślne dla piłkarza. Potwierdziło bowiem naderwanie mięśnia dwugłowego. Piłkarza czeka najprawdopodobniej czterotygodniowa przerwa - straci mecze reprezentacji w Ameryce oraz Lecha w Lidze Europejskiej (z Manchesterem City) czy w lidze (m.in. z Wisłą Kraków). Problem ma także Injac, który w trakcie spotkania miał kilka ostrych starć z Simonem Cziommerem. - Wydawało się, że to poważny uraz. Na szczęście jest to tylko uszkodzenie ścięgna w stawie skokowym i przerwa w zajęciach nie będzie długa - powiedział Injac. Defensywny pomocnik Lecha nie zagra jednak w niedzielnym meczu z GKS Bełchatów, a to trochę komplikuje sytuację trenerowi Jackowi Zielińskiemu. Do zdrowia dochodzą bowiem także inni piłkarze mogący występować na tej pozycji: Ivan Djurdjević i Tomasz Bandrowski. Lepiej wygląda sytuacja Djurdjevicia. - Jutro też jest dzień, ale niestety ten mecz chyba będę musiał opuścić. Dobrze, że później jest przerwa na reprezentację, na pewno zdążę wrócić do właściwego treningu - dodał Injac.