Kibice mogli umrzeć na zawał!
Niesamowita końcówka spotkania na Goodison Park. Dwie bramki padły w doliczonym czasie gry, a ostatecznie Aston Villa Birmingham pokonała na wyjeździe Everton Liverpool 3:2.

Zaczęło się wyśmienicie dla gości. Już w pierwszej minucie precyzyjnym uderzeniem z dystansu popisał się Steve Sidwell. Wyrównał w 29. Joleon Lescott.
Na początku drugiej połowy zespół z Birmingham znowu wyszedł na prowadzenie, za sprawą Ashleya Younga. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się takim wynikiem w trzeciej minucie doliczonego czasu gry ponownie do siatki trafił Lescott (ładne "nożyce"). Rozpacz w zespole Aston Villi trwała jednak tylko chwilę. Prostopadłe podanie Gabriela Agbonlahora do A. Younga, napastnik gości wykorzystał swoją szybkość, a po zdobyciu bramki mógł zniknąć w ramionach kolegów i menedżera Martina O'Neilla.