Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kądzior przerwał milczenie po brutalnym faulu Podolskiego. Oto co miał mu do powiedzenia

Niedzielne Małe Derby Śląska na długo zapadną w pamięć kibicom obu drużyn. Ostatecznie po golu Yosuke Furukawy z końcówki Górnik Zabrze pokonał Piasta Gliwice, ale po ostatnim gwizdku sędziego mówiło się o innej sytuacji. Lukas Podolski bezpardonowo zaatakował wślizgiem Damiana Kądziora, ale nie zobaczył po tym wejściu nawet żółtej kartki. Były reprezentant Niemiec z miejsca zaczął bronić się w mediach, ale dopiero po kilkudziesięciu godzinach głos zabrał poszkodowany.

Damian Kądzior
Damian Kądzior/MARCIN GOLBA / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Ostre wejście Lukasa Podolskiego w nogi Damiana Kądziora zdominowały nagłówki po niedzielnych Małych Derbach Śląska. Sześciokrotny reprezentant Polski nie ma wątpliwości w ocenie zachowania boiskowego przeciwnika.

Eksperci bez wątpliwości. Podolski powinien wylecieć z boiska

Choć w niedzielnych Małych Derbach Śląska padł tylko jeden gol, mecz ten na długo zostanie w pamięci obserwatorów PKO BP Ekstraklasy. Doszło w nich do aż 25 fauli, a sędzia wyrzucił z boiska Jakuba Czerwińskiego, bo ten... spoliczkował Erika Janżę. Pomimo tak kuriozalnych wydarzeń, media skupiły się na innej sytuacji. W 87. minucie Lukas Podolski - który niedługo wcześniej pojawił się na murawie - brutalnie zaatakował nogę Damiana Kądziora. Eksperci nie mają wątpliwości - mistrz świata z 2014 roku powinien wówczas obejrzeć czerwoną kartkę i wylecieć z boiska.

Tymczasem arbiter w ogóle nie ukarał 39-latka. Nie uczynił tego również po ostrym faulu, gdy "Poldi" pokazał słynny "gest Kozakiewicza". Sam napastnik Górnika Zabrze bynajmniej nie czuje się winny.

Dzięki takim wślizgom wygrywa się trofeum i gra się w wielkich klubach. Pozdrawia Idiota z Zabrza

~ napisał z ironią Podolski

Na odpowiedź Piasta Gliwice nie trzeba było długo czekać.

Kądzior: takiego faulu nie da się wytłumaczyć w taki sposób

Kądzior w wyniku faulu musiał opuścić boisko, a kibice Piasta bali się, że jego przerwa w grze okaże się długa. Po około dobie pojawiła się jednak pierwsza diagnoza, uspokajające fanów z Gliwic. A niedługo później swoją sytuację skomentował sam zainteresowany. "Całe szczęście, że badania nie wykazały żadnych pęknięć czy złamań, muszę jednak odczekać, aż zejdzie opuchlizna i upewnić się, że wszystko jest w porządku z więzadłami. Jest lekki problem z torebką stawową, ale nie sądzę, żebyśmy mówili o dłuższej przerwie. Kilka dni, może tydzień i powinno być okej. W ostatniej chwili, może nawet nieświadomie, udało mi się trochę odskoczyć z nogą. Gdybym tego nie zrobił, faul mógłby się skończyć znacznie gorzej, bo chodziło o nogę postawną. Nie nastawiam się na dłuższą przerwę w treningach" - powiedział w rozmowie z portalem Weszło.

32-latek nie omieszkał też skomentować postawy Podolskiego, który nie poczuwa się do winy za ostre wejście.

Dobrze znam smak tych derbów, bo wielokrotnie grałem po obu stronach barykady. Jakieś zahaczenie to normalna rzecz, natomiast takiego faulu nie da się wytłumaczyć w taki sposób. Uważam, że zawodnikowi o tak dużej klasie sportowej, której nikt nie może mu odmówić – zawodnika z takimi osiągnięciami w Ekstraklasie nigdy nie było i nigdy już nie będzie – tego typu zachowania po prostu nie przystoją. To tylko świadczy o klasie człowieka

~ powiedział wprost sześciokrotny reprezentant Polski

Kądzior nie ukrywał, że to bezmyślne wejście mogło mieć znaczny wpływ na jego dalszą karierę. "Mam jeszcze pół roku kontraktu z Piastem i gdyby doszło do jakiegoś złamania, trudniej byłoby myśleć o tym, co dalej. Niezręcznie mi to komentować" - dodał skrzydłowy "Piastunek".

W przyszły piątek Piast Gliwice będzie musiał poradzić sobie bez 32-latka, a zespół czeka wielkie wyzwanie. Na jego stadion przyjedzie bowiem lider tabeli, Lech Poznań.

/INTERIA.PL/interia

"As Sportu 2024". Wybierz z nami finałową 16 plebiscytu

AS SPORTU 2024. Zagłosuj w plebiscycie na najlepszego sportowca portalu Interia Sport! WIDEO/INTERIA.TV/Interia.tv
Damian Kądzior przedłużył kontrakt z Piastem Gliwice w 2022 roku/Piast Gliwice/materiały prasowe
Lukas Podolski/Michal Dubiel/REPORTER/East News
Damian Kądzior/INTERIA.TV
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem