Bandycki faul Podolskiego będzie miał konsekwencje. Są pierwsze wieści o zdrowiu Kądziora
W niedzielę 24 listopada imię i nazwisko Lukasa Podolskiego w polskim środowisku piłkarskim odmieniane było przez wszystkie przypadki. Jeden ze wślizgów mistrza świata z 2014 roku doprowadził do ogromnego bólu i zmiany Damiana Kądziora. Oczekiwanie na diagnozę trwało niecałe 24 godziny. Pojawiły się już pierwsze medialne doniesienia ws. zdrowia Polaka.
Łukasz Podolski w historii światowej piłki nożnej zapisał się złotymi zgłoskami. Mówimy w końcu o zawodniku, który na swoim koncie ma mistrzostwo świata zdobyte w 2014 roku i kilka innych, nieco mniej cennych trofeów. Mimo tego zawsze zapowiadał, że zagra w Górniku Zabrze.
Swoją obietnicę spełnił, a teraz jest wzorem dla wielu piłkarzy, którzy szkolą się blisko Górnika. Niestety jednak w miniony weekend były reprezentant Niemiec z pewnością nie dopisał złotego rozdziału w historii swoich występów w PKO Ekstraklasie.
Kądzior kontuzjowany. Jest diagnoza
Podolski zameldował się na murawie w drugiej połowie starcia z Piastem Gliwice i po zaledwie kilku minutach brutalnie sfaulował Damiana Kądziora. Polak był zmuszony opuścić boisko, a na Podolskiego posypały się gromy, którymi sam zbytnio się nie przejmował.
W zespole Piasta Gliwice trwało nerwowe oczekiwanie na to, jakie będą wyniki badań Kądziora. Pierwsze diagnozy pojawiły się w poniedziałkowy wieczór. Adam Sławiński z Kanału Sportowego przekazał, że uraz na całe szczęście nie okazał się poważny.
Według dziennikarza obyło się bowiem bez złamania. "Damian Kądzior jest po badaniach. Poza dużą opuchlizną nie ma pęknięcia, złamania. Ostatecznie nie będzie dłuższej przerwy. Pewnie 1-2 tygodnie" - przekazał na swoim Twitterze.