Bułgarzy mają w świeżo pamięci blamaż sprzed miesiąca, kiedy na własnym terenie przegrali 0-6 z Anglikami. Co gorsza, mecz toczył się w cieniu rasistowskiego skandalu, który omal nie doprowadził do przerwania spotkania. Tamte wydarzenia sprawiły, że ze swoimi posadami pożegnali się prezes bułgarskiej federacji piłkarskiej Borisław Michajłow oraz selekcjoner Krasimir Bałakow. Nowym trenerem reprezentacji został Georgi Dermendzhiev. Rywalem Bułgarów byli pewni już awansu Czesi, którzy postanowili oszczędzić kilku kluczowych zawodników. W eksperymentalnym składzie znalazło się za to miejsce dla byłego napastnika Wisły Kraków Zdenka Ondraszka, który rozegrał 79 minut. Przed przerwą jedyną bramkową sytuację wypracowali sobie Czesi, jednak strzał Tomasa Soucka efektowną paradą zatrzymał bułgarski bramkarz. Do bramki rywala trafił za to Wasił Bożikow, wykorzystując dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego. Po mocnym strzale głową Bułgaria prowadziła 1-0. Jak się okazało, była to jedyna bramka w tym spotkaniu. Bułgarzy odnieśli więc pierwsze zwycięstwo w ostatnim meczu eliminacji i z dorobkiem sześciu punktów kończą je na piątej pozycji, wyprzedzając jedynie Czarnogórę. Z kolei Czesi zajęli drugą pozycję z 15. punktami, co dało im awans na Euro 2020. Bułgaria - Czechy 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Bożikow (56.).