Absurdu ciąg dalszy, Probierz nadal tego nie wie. Boniek wytknął. "Nie na miejscu"
Trudno w to uwierzyć, ale odkąd Wojciech Szczęsny zakończył reprezentacyjną karierę, Michał Probierz wciąż nie potrafi wybrać bramkarza, który byłby niekwestionowanym numerem "1". Walkę o pełnienie tej roli toczyli Łukasz Skorupski i Marcin Bułka, ale od początku było jasne, że głównym faworytem jest pierwszy z wymienionych, co potwierdziło się na boisku. Zbigniew Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem dał do zrozumienia, że całą tę sytuację uważa za absurdalną.
Reprezentacja Polski bez Wojciecha Szczęsnego rozegrała już siedem spotkań, licząc mecz z Francją na Euro 2024. Później graliśmy po dwa razy: ze Szkocją, Portugalią i Chorwacją. Łukasz Skorupski i Marcin Bułka rozegrali w tym czasie kolejno cztery i trzy spotkania. Żadna inna poważna reprezentacja piłkarska w Europie nie rotuje golkiperami w ten sposób.
Bramkarz jest bowiem postacią bardzo ważną. Szefem defensywy, który widzi wszystko, co dzieje się na boisku i często pełni rolę dyrygenta linii obrony. Zmienianie go z meczu na mecz wprowadza do gry drużyny niepotrzebny chaos, który, być może, jest jednym z powodów fatalnej gry defensywy reprezentacji Polski w Lidze Narodów.
Niestety, Michał Probierz nadal nie wie, który bramkarz powinien na stałe zagościć między słupkami reprezentacji Polski. Taka niewiedza ma miejsce, mimo że to Łukasz Skorupski jest naturalnym spadkobiercą Wojciecha Szczęsnego i to on okazał się bramkarzem, który tej drużynie daje coś "extra". Marcin Bułka, jak grał, wychodziło mu to co najwyżej poprawnie.
Rotacja w bramce? Boniek tego nie kupuje. "Kreowanie problemu"
Zbigniew Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem zdradził, iż jest zaniepokojony obecną sytuacją. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej uważa, że Michał Probierz takimi decyzjami sam stwarza sobie kolejny problem.
- Zastanawianie się, kto teraz ma być bramkarzem numer "1" jest nie na miejscu, bo my mamy bramkarza numer "1". To Michał [Probierz - przyp.red] nie chciał go zrobić numerem "1", tylko gdzieś ich tam zmieniał na lewo i prawo - zaczął wiceprezydent UEFA.
- Po co się zastanawiać i po co sobie zawracać głowę z pozycją, gdzie hierarchia jest jasna i przejrzysta? Po co sobie kreować problem? (...) Po roku trener mówi na konferencji, że muszą wybrać bramkarza numer "1", kiedy trzy miesiące temu mówił, że jego strategia jest taka, żeby bramkarze się zmieniali i nie ma czegoś takiego, że jeden ma pięćdziesiąt meczów, a drugi nie ma żadnego. Nie kupuję tego - powiedział Boniek.
Jak widać, Zbigniewowi Bońkowi trudno pogodzić się z faktem, że Michał Probierz, po tym, co zobaczył, wciąż nie zdobył się na podjęcie ostatecznej i samodzielnej decyzji, że miejsce w bramce będzie należeć wyłącznie do Łukasza Skorupskiego. Jak tak dalej pójdzie, kadencja Michała Probierza po latach będzie kojarzyć się kibicom z absurdem, jakim niewątpliwie jest niewymuszona i permanentna rotacja na pozycji bramkarza.