Partner merytoryczny: Eleven Sports

Real Madryt odpowiedział na klęskę Barcelony. I to jak. Grad goli na Bernabeu

Real Madryt wskoczył na fotel wicelidera tabeli La Liga, wyprzedzając Barcelonę, która w sobotę przegrała w hicie ligi hiszpańskiej 1:2 z Atletico Madryt. "Królewscy" ograli w niedzielę na Estadio Santiago Bernabeu Sevillę aż 4:2. Bohaterem tego wieczoru był między innymi kończący karierę Jesus Navas, który został pożegnany przez fanów obu ekip oraz samych piłkarzy z wszelkimi honorami, na jakie zasłużył poprzez wszystkie lata zawodowej gry.

Na zdjęciu gwiazdor Realu Madryt Kylian Mbappe oraz snajper FC Barcelona - Robert Lewandowski
Na zdjęciu gwiazdor Realu Madryt Kylian Mbappe oraz snajper FC Barcelona - Robert Lewandowski/OSCAR DEL POZO / AFP / Matthieu Mirville / Matthieu Mirville / DPPI via AFP/AFP

W sobotnim hicie La Liga FC Barcelona przegrała z Atletico Madryt 1:2 po bramce straconej w szóstej minucie doliczonego czasu gry. Pojawiło się więc pytanie, jak na starcie swoich dwóch wielkich rywali odpowie w meczu z Sevillą Real Madryt, mający szansę na przeskoczenie "Dumy Katalonii" w ligowej tabeli i zbliżenie się na jeden punkt do przeciwnika zza miedzy.

FC Barcelona - Atletico Madryt 1-2. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports

Zanim jednak na Santiago Estadio Bernabeu wybrzmiał pierwszy gwizdek sędziego, obie ekipy utworzyły na murawie długi szpaler, honorując w ten sposób kończącego karierę Jesusa Navasa - ikonę ekipy z Andaluzji, którego oklaskiwali także fani "Królewskich".

Kilkanaście minut później na trybunach znów rozległy się gromkie brawa. Tym razem nagrodzony został nimi Kylian Mbappe, który w 10. minucie posłał potężne uderzenie z dystansu, w widowiskowy sposób otwierając wynik. A był to tylko początek wielkich emocji, bo o miano najładniejszego gola tego popołudnia wraz z kolegą postanowił powalczyć Fede Valverde, także popisując się genialnym trafieniem sprzed "szesnastki".

La Liga. Real Madryt rozbił Sevillę na Bernabeu

Jeszcze przed przerwą prowadzenie Realu Madryt podwyższył Rodrygo, wykorzystując dogranie Lucasa Vazqueza. Minutę później na gola Brazylijczyka odpowiedział Isaac Romero, lecz na tym etapie rywalizacji była to tylko bramka honorowa dla Sevilli.

Po zmianie stron - w 53. minicue - Kylian Mbappe do gola na swoim koncie dołożył także asystę, świetnie obsługując w polu karnym Brahima Diaza. Osiem minut później na murawie po raz ostatni w swojej karierze pojawił się Jesus Navas, kolejny raz potraktowany z wszelkimi honorami przez publiczność na Bernabeu. 39-latek mógł nawet zanotować asystę. Miał jednak pecha, tak jak cała Sevilla, bo Isaac Romero po jego sprytnym zagraniu piętą tylko obił słupek.

Pod koniec spotkania więcej szczęścia, a przy tym i precyzji, miał Dodi Lukebakio, który strzałem przy bliższym słupku ustalił końcowy rezultat. Real Madryt wygrał z Sevillą 4:2 i wkroczy w okres świąteczny w roli wicelidera tabeli La Liga.

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
55%
45%
Strzały
16
10
Strzały celne
8
5
Strzały niecelne
4
4
Strzały zablokowane
4
1
Ataki
131
111
Jude Bellingham/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem