Real powtórzył wieczór z Warszawy. Drugie trofeum "Królewskich" w tym sezonie
Real Madryt pokonał 3:0 CF Pachuca w finale Pucharu Kontynentalnego. Bohaterem spotkania okazał się Vinicius Junior, który dzień wcześniej został ogłoszony przez FIFA najlepszym piłkarzem świata. Brazylijczyk zdobył bramkę i zaliczył asystę. W ten sposób "Królewscy" sięgnęli po drugie trofeum w sezonie 2024/25. W połowie sierpnia na PGE Narodowym w Warszawie fetowali zdobycie Superpuchar Europy.
Real Madryt rozpoczął obecny sezon od sięgnięcia po kolejne trofeum. W połowie sierpnia - na PGE Narodowym w Warszawie - mistrzowie Hiszpanii pokonali 2:0 Atalantę Bergamo po bramkach Federico Valverde i Kyliana Mbappe. W nagrodę odebrali Superpuchar Europy.
U schyłku roku zjawili się w Katarze, by ponownie wzbogacić klubową gablotę. Tym razem na Lusail Iconic Stadium w Dausze zagrali o Puchar Interkontynentalny z meksykańską Pachucą.
"Królewscy" miejsce w finale mieli zapewnione z automatu. Ich rywale musieli wcześniej pokonać dwie przeszkody. W pokonany polu zostawili Botafogo (3:0) oraz Al Ahly (wygrana seria rzutów karnych).
Vinicius Junior potwierdza werdykt FIFA. Rozpoczął finał asystą, zakończył golem
Środowe spotkanie z większym animuszem rozpoczęli piłkarze z Ameryki Północnej, ale szybko spuścili z tonu. Stojący w bramce "Los Blancos" Thibaut Courtois dwukrotnie został zmuszony do interwencji. Potem przebieg rywalizacji kontrowali już faworyci do końcowego triumfu.
Efektem tego był gol zdobyty przez Mbappe. Po indywidualnej szarży Vinicius Junior wycofał piłkę z linii końcowej do Francuza, ale ten dopełnił formalności uderzeniem z pola bramkowego. Dzień wcześniej asystujący w tej akcji Brazylijczyk został ogłoszony najlepszym piłkarzem świata w plebiscycie FIFA The Best.
Krótko po zmianie stron Real zadał drugi cios. Tym razem Mbappe był autorem ostatniego podania, a w roli głównej wystąpił Rodrygo. Mierzony strzał z kilkunastu metrów okazał się nie do obrony i zrobiło się 2:0.
Pachuca nie zamierzała jednak kapitulować. Dwukrotnie bliski szczęścia był Salomon Rondon - zanim piłka po jego strzale głową przeleciała tuż nad poprzeczką, kąśliwie uderzał z rzutu wolnego. Courtois ponownie spisał się w tej sytuacji bez zarzutu.
W odpowiedzi Vinicius Junior zmarnował sytuację sam na sam z golkiperem rywali. Zrehabilitował się jednak skutecznie egzekwowaną "jedenastką" w 84. minucie, gdy faulowany był Lucas Vazquez. W ten sposób drugie trofeum na koncie madrytczyków w sezonie 2024/25 stało się faktem.