Przełomowe wieści ws. Szczęsnego. Zagra w Arabii Saudyjskiej? Możliwy hit
Wciąż nie wiadomo, kiedy Wojciech Szczęsny zadebiutuje w oficjalnym meczu w barwach FC Barcelona. Polscy kibice nie mogą doczekać się tego dnia, ale Hansi Flick wystawił ich cierpliwość na bardzo trudną próbę. Katalońskie media donoszą jednak, że dni naszego rodaka przykutego do ławki rezerwowych są już policzone. Szczęsny najprawdopodobniej otrzyma szansę na początku stycznia. Możliwe, że nie jedną.
Od dłuższego czasu w hiszpańskich mediach informuje się, że Wojciech Szczęsny w barwach FC Barcelona zagra w meczu Pucharu Króla. "Duma Katalonii" w swojej pierwszej rundzie zmierzy się z ekipą Barbastro. Będzie to 1/16 finału tych rozgrywek.
W tym spotkaniu FC Barcelona będzie, co oczywiste, wielkim faworytem. Dla Wojciecha Szczęsnego byłby to więc potencjalnie bardzo łatwy debiut. Możliwe, że Polak nie miałby w tym spotkaniu zbyt wiele pracy. To jednak nie koniec wieści w jego sprawie.
Możliwy hit ws. Szczęsnego. Może zagrać w Arabii Saudyjskiej
Bardzo możliwe, że Wojciech Szczęsny na początku 2025 roku rozegra nie jeden, a dwa mecze. Kilka dni po spotkaniu w Copa del Rey FC Barcelona leci bowiem do Arabii Saudyjskiej, aby tam powalczyć o Superpuchar Hiszpanii.
FC Barcelona z Barbastro zagra 4 stycznia, a z Athletic Club w ramach półfinału Superpucharu Hiszpanii już 8 stycznia. Jordi Gil z dziennika "Sport" poinformował, że istnieje szansa, iż Hansi Flick postawi na Polaka również w tym spotkaniu.
- Istnieje również opcja, aby zagrał w Superpucharze Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej, choć priorytetowo są to zawody przeznaczone dla pierwszego bramkarza drużyny, którym obecnie jest Iñaki Peña - poinformował dziennikarz.
Gdyby informacje Gila okazały się prawdziwe, mielibyśmy do czynienia z nie lada wydarzeniem. Wojciech Szczęsny zagrałby bowiem w meczu o finał turnieju, w którym cztery najlepsze drużyny zeszłego sezonu rywalizują o trofeum. W drugim półfinale Real Madryt zmierzy się z Mallorcą.
Hiszpański dziennikarz w tym samym artykule wypomniał Szczęsnemu, że ten od maja 2024 roku jest bez gry i zastanawia się, jak Polak zaprezentuje się po tak długiej przerwie.
W ostatnich tygodniach FC Barcelona przechodzi przez wielki kryzys, którego kolejnym objawem była porażka z Atletico Madryt i spadek na 3. miejsce w ligowej tabeli. Choć w akurat w tym spotkaniu drużyna dwóch Polaków zaprezentowała się dobrze, przegrała i była to porażka niezwykle bolesna.
Problem zespołu nie stoi jednak w bramce, ponieważ w ostatnich spotkaniach akurat Iñaki Peña był piłkarzem, do którego trudno było mieć większe pretensje. Wojciech Szczęsny sam w ostatniej rozmowie z Mateuszem Święcickim z "Eleven Sports" wyjawił, że on sam na miejscu Hansiego Flicka nie wystawiłby siebie w podstawowym składzie, więc nie ma o nic pretensji do trenera. Możliwość zagrania w tak ważnym meczu byłaby więc dla niego zaskakująca.