Niestety metryki się nie oszuka, nawet jak nazywasz się Cristiano Ronaldo. Boleśnie przekonali się o tym kibice reprezentacji Portugalii przy okazji meczu 1/8 finału ze Słowenią. 39-letni napastnik był jednym z najsłabszych zawodników na boisku, popełniał mnóstwo błędów i podejmował złe decyzje. Mimo to mógł wcześniej, aniżeli w konkursie rzutów karnych, rozstrzygnąć losy starcia. W 105. minucie Cristiano Ronaldo podszedł do rzutu karnego, ale jego intencje świetnie wyczuł Jan Oblak. Snajper przestrzelił, a po chwili zalał się łzami. Chęci to niestety jednak zbyt mało, żeby osiągnąć sukces. Na szczęście jego pomyłka nie miała wpływu na wynik spotkania. Portugalczycy po konkursie rzutów karnych pokonali rywala, choć największa w tym zasługa ich bramkarza - Diogo Costy. Ten obronił aż trzy jedenastki i został wybrany MVP meczu. Bezlitosna diagnoza dla Cristiano Ronaldo. Tomasz Hajto był brutalnie szczery Poważne oskarżenia pod adresem Cristiano Ronaldo. W tle hit Euro 2024 Na godziny przed spotkaniem ćwierćfinałowym z Francją problemy gwiazdy kadry Portugalii mnożą się. Tym razem nie mają jednak związku z jego poczynaniami na boisku, a przynajmniej nie bezpośrednio. 39-latek został oskarżony o złamanie prawa. Chodzi o jego współpracę z marką "WHOOP". Firma zajmuje się produkcją urządzeń mierzących parametry funkcjonowania organizmu. W trakcie meczów i nie tylko zawodnik Al Nassr ma na sobie specjalną opaskę, która przekazuje na bieżąco szczegółowe dane. Niedawno marka zdecydowała się na podzielenie się z opinią publiczną rezultatami współpracy z napastnikiem. W mediach społecznościowych zamieszczono grafikę prezentującą odczyt pracy serca Cristiano Ronaldo podczas meczu ze Słowenią. Dzięki temu odbiorcy mogli zauważyć, jak zmieniało się jego tętno. Ekspert ds. sponsoringu i marketingu, Ricardo Fort zauważył, że takie działanie nosi znamiona ambush marketingu i stoi w sprzeczności z prawem. Jego zdaniem powinna się temu przyjrzeć UEFA. Termin "ambush marketing" odnosi się w polskim tłumaczeniu do "marketingu podstępnego", lub na zasadzie zasadzki. Za jego sprawą twórca reklamy próbuje skojarzyć swoją markę przykładowo z meczem, do którego nie posiada jednak oficjalnych praw sponsoringowych czy reklamowych. Jest to zatem działanie sprzeczne z prawem. Gorzki kres kariery, reprezentant ogłasza. Wszystko po takim występie na Euro UEFA "rozdaje kary". Kibice wyrazili oburzenie Nie tak dawno UEFA ukarała Meriha Demirala i Jude'a Bellinghama za skandaliczne cieszynki w trakcie meczów. Turek został nawet zawieszony na dwa najbliższe spotkania. Dużo łagodniej potraktowany został gwiazdor "Lwów Albionu". Obarczono go jedynie grzywną i karą zawieszenia na jeden mecz, ale w zawieszeniu na rok. Tym samym będzie on mógł zagrać w ćwierćfinale ze Szwajcarią. Kibice wyrazili w mediach społecznościowych swoje oburzenie i grzmią o "podwójnych standardach". Niewiele wskazuje, żeby w najbliższym czasie podobny los miał spotkać Cristiano Ronaldo. Sprawa może jednak mieć ciąg dalszy, jeśli założona zostanie sprawa w sądzie, a snajperowi zostaną postawione oficjalne zarzuty.