Zakończenie passy nastąpiło w najmniej spodziewanym momencie, bo "Kojoty" to jedna z najsłabszych ekip obecnego sezonu. Wygrała dopiero 11. z 44 spotkań. Odniesienia kolejnego zwycięstwa Colorado Avalanche byli bardzo blisko. Po dwóch tercjach i golach Nazema Kadriego oraz Mikko Rantanena prowadzili 2:1. Lawson Crouse wyrównał jednak, gdy na zegarze pozostawało 37,6 s do końca spotkania. Wcześniej dla gości bramkę zdobył Alex Galchenyuk. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. W serii karnych do siatki trafił tylko Galchenyuk. Oprócz 27-letniego Amerykanina białoruskiego pochodzenia bohaterem Coyotes był jeszcze bramkarz Scott Wedgewood, który zatrzymał 38 strzałów. Koniec serii Colorado Avalanche w NHL - Seria musiała się kiedyś skończyć. Szkoda, że nie udało jej się przedłużyć do przerwy na Mecz Gwiazd, ale jest jak jest. Teraz najważniejsza będzie chwila wytchnienia - powiedział trener "Lawin" Jared Bednar. 18 wygranych z rzędu u siebie to piąta najdłuższa taka seria w historii NHL. Najwięcej kolejnych zwycięstw na własnym lodowisku - 23 - odnieśli hokeiści Detroit Red Wings w sezonie 2011/12. Avalanche w 44 meczach zgromadzili 68 punktów, co jest najlepszym dorobkiem w Konferencji Zachodniej. Na Wschodzie 69 pkt mają hokeiści Florida Panthers, ale rozegrali aż o trzy spotkania więcej.