W zeszłym roku zawodnik Charlotte Hornets nie dotrzymał terminu na złożenie wniosku o zmianę numeru, a z "jedynką" grał Malik Monk, który latem przeszedł do Los Angeles Lakers. "Czuję, że numer 1 powinien należeć do mnie. "Jedynka" to ja, a "dwójka" mi nie leży" - podkreślił Ball podczas dnia medialnego Hornets. Jak dodał, przychodząc do NBA wziął numer dwa, bo z takim gra jego brat Lonzo. "Wtedy powiedziałem mu, że robię to dla niego. A teraz wiem na pewno, że +dwójka+ nie pasuje do mnie" - wskazał LaMelo Ball.