Wielki powrót Polaka. Został mistrzem i zgarnął fortunę. Dwukrotnie leżał na deskach
Polskie MMA ma kolejne powody do radości. Jeden z najbardziej spektakularnych pojedynków w swojej karierze zaledwie kilkanaście godzin temu stoczył Jakub Kaszuba. Nasz rodak w starciu o europejskie mistrzostwo federacji PFL dwukrotnie leżał już na deskach. Nagle odzyskał siły i po raz drugi w karierze obronił prestiżowy tytuł. Jego rywal za nic w świecie nie spodziewał się takiego zwrotu akcji.
Jakub Kaszuba prowadzi swoją karierę w nieszablonowy sposób. Olsztynianin nie ma za sobą choćby jednej stoczonej walki dla polskiej federacji. Od razu zmagania w MMA rozpoczął on z grubej rury, od startów za oceanem. W Stanach Zjednoczonych prezentował się na tyle dobrze, że w końcu rękę do niego wyciągnęła jedna z najpopularniejszych organizacji globu, PFL. 29-latek bierze udział w europejskiej edycji i jak na razie nie znalazł pogromcy. Na kontynencie głośno o nim zrobiło się już rok temu, gdy triumfował w turnieju o pas wagi lekkiej. W finale pokonał Johna Mitchella.
"Nic nie pamiętałem. Właśnie mi przypomniałeś, że byłem ku**a naruszony... Przepraszam, ale jestem Polakiem, idę do przodu! Widziałem, że on się męczy i daje z siebie wszystko. Byłem cierpliwy, słuchałem swojego trenera. Ja się nie zatrzymuję! Chwała ojczyźnie! Idziemy dalej! Nie zatrzymujemy się" - mówił wtedy na gorąco po zdobyciu upragnionego trofeum (cytat za: mymma.pl). W grudniu 2024 sytuacja się powtórzyła. Polak ponownie dotarł aż do batalii o tytuł. Tym razem po drugiej stronie oktagonu stanął Connor Hughes.
Anglik zdecydowanie lepiej rozpoczął starcie. Wydawało się, że sportowiec z Wysp zmierza po pewny triumf. Olsztynianin aż dwukrotnie lądował na deskach. Nic wtedy nie wskazywało na to, iż zdoła nawiązać równorzędną walkę z przeciwnikiem. A jednak, od trzeciej rundy sytuacja zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni. Nagle Jakub Kaszuba zaczął zdecydowanie przeważać. Zaimponował między innymi dobrymi zapasami. W czwartej odsłonie 29-latek znalazł się w dogodnej pozycji, z góry zasypał Brytyjczyka łokciami. Sędzia nie miał innego wyboru, przerwał pojedynek, co oznaczało, że kolejny spektakularny sukces naszego rodaka stał się faktem.
Jakub Kaszuba bogatszy o sto tysięcy dolarów. Ma szansę na sportowy awans
Poza pasem, Jakuba Kaszuba opuścił halę bogatszy o sto tysięcy dolarów. Tyle pieniędzy organizatorzy przyznali mu za jeden z najważniejszych triumfów w karierze. Co dalej? Już od wielu miesięcy w kuluarach mówi się o dołączeniu Polaka do globalnego sezonu PFL. Na razie czas na celebrację, a naprawdę jest co świętować.