Podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu sporą sławę w naszym kraju zyskała Daria Pikulik. Polka sięgnęła po srebrny medal, a później w ostrych słowach skrytykowała działania Polskiego Związku Kolarskiego. - Zrobiłyśmy wszystko, co mogłyśmy. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia w przygotowaniach, mimo tego, jak wygląda nasza sytuacja. W lutym musiałam sama zapłacić za zgrupowanie. Do kwietnia nie mieliśmy nawet rowerów i informacji dotyczących finansowania. Kombinezony dostaliśmy dzień przed startem - wypaliła zaraz po swoim sukcesie. Dokonało się, cios przed meczem ze Szkocją. Z tego już się nie wygrzebiemy - Mamy naprawdę utalentowanych zawodników, tylko co możesz zrobić sam, bez wsparcia? To podcina skrzydła. Na samym starcie czujesz się gorszy. Czujesz, że w ciebie nie wierzą. Nie masz tego, na co zasługujesz - dodała w dalszej części. Ministerstwo Sportu i Turystyki reaguje. Jest komunikat Kilka mocnych słów padło także z ust komentatorów imprezy. - Działaczy na lotnisko nie zapraszamy. Tam was nikt nie potrzebuje. Jedźcie do domu. To święto polskiego kolarstwa, a nie polskich działaczy kolarskich - powiedział Krzysztof Maksel po zdobyciu medalu przez Polkę. To wszystko oczywiście odbiło się bardzo szerokim echem. Wielu ludzi domagało się wyraźnych zmian. Boniek ciągnięty za język, chodzi o Probierza. Padły nazwiska następców Jak się okazuje, apel dotarł także do Ministra Sportu i Rekreacji Sławomira Nitrasa. Ten bowiem wszczął postępowanie administracyjne w sprawie ustalenia prawidłowości działań władz Polskiego Związku Kolarskiego. MSiT wezwało PZKol do przedłożenia kopii regulaminu obrad Sprawozdawczo-Wyborczego Zgromadzenia Delegatów w dniu 12 października oraz 2 listopada 2024 roku" - czytamy w oficjalnym komunikacie na Twitterze MSiT.