Iga Świątek odezwała się z Abu Zabi. Została sama, ten obrazek wszystko tłumaczy
Wygląda na to, że Iga Świątek na dobre uporała się z traumą, jaką była dla niej afera dopingowa z jej udziałem. Odzyskała równowagę emocjonalną i dobry humor. Świadczy o tym na pewno post, jaki zamieściła na Instagramie w czwartkowy wieczór. "Dobrze się bawię, gram trochę w tenisa i zamykam siłownię" - napisała druga rakieta świata po pierwszych występach w towarzyskim turnieju World Tennis League.
W czwartek rozpoczął się w Abu Zabi pokazowy turniej tenisowy z udziałem gwiazd World Tennis League. Rolę liderki w jednej z czterech startujących drużyn pełni Iga Świątek. Team "Orły" współtworzy z Paulą Badosą, Stefanosem Tsitsipasem i Aleksandrem Szewczenką.
W pierwszym dniu zmagań Polka zaliczyła dwa występy. Najpierw w parze z Badosą przegrała 5:7 z duetem Jasmine Paolini - Simona Halep. Następnie pokonała Włoszkę 7:6 po dogrywce.
Iga Świątek kontra Aryna Sabalenka. Szlagier turnieju w Abu Zabi już w piątek
Prawdziwy hit czeka nas już w piątek. Tego dnia dojdzie do konfrontacji "Orłów" z "Jastrzębiami", a to oznacza, że naprzeciwko siebie staną Świątek i Aryną Sabalenką. Druga kontra pierwsza rakieta świata.
Czas na regenerację przed szlagierem? Nic z tych rzeczy. Po dwóch sesjach na korcie raszynianka udała się na trening do sali fitness. Na jej Instagramie pojawiły się zdjęcia, na których widać Igę na rowerku stacjonarnym.
"Dzień pierwszy w Abu Zabi. Dobrze się bawię, gram trochę w tenisa i zamykam siłownię" - czytamy w podpisie.
Oprócz 23-letniej zawodniczki w obiekcie rzeczywiście nie ma nikogo innego. Iga trenuje sama. I jak widać, robi to w doskonałym humorze.
Znakomity nastrój polskiej tenisistki cieszy w perspektywie nowego sezonu. Wygląda na to, że stres związany z aferą dopingową i upublicznieniem sprawy ustępuje miejsca radości z powrotu do rywalizacji. Pozycję liderki światowego rankingu Świątek może odzyskać już w drugiej połowie stycznia w trakcie Australian Open.