Iga Świątek totalnie zmiażdżona. Odpowiedź z Polski poszła w świat. Miarka się przebrała
Wciąż nie milkną echa pojedynku reprezentacji Polski ze Stanami Zjednoczonymi w finale United Cup, a zwłaszcza jego pierwszej odsłony - singlowego boju Igi Świątek z Coco Gauff. W trakcie meczu wiceliderka rankingu WTA poprosiła o przerwę medyczną, co wywołało furię wśród wielu fanów tenisa, oskarżających ją o symulację. Czy był to element taktyki 23-latki? Głos w tej sprawie zabrał znany komentator Tomasz Wolfke.
Przegrane przez reprezentację Polski finałowe starcie ze Stanami Zjednoczonymi w turnieju United Cup odbiło się szerokim echem. Najwięcej intrygujących wątków zebrało się rzecz jasna wokół naszej najlepszej tenisistki - Igi Świątek, która stoczyła bój z Cori "Coco" Gauff, przegrywając 4:6, 4:6. To otworzyło kadrze USA drogę do końcowego triumfu.
Wiele komentarzy wywołała między innymi przerwa medyczna, o którą Iga Świątek poprosiła w trakcie drugiego seta i po którym wróciła na kort z bandażem na udzie. Wielu nieżyczliwych Polce fanów tenisa oskarżyło ją jednak o to, że tylko symulowała uraz, znajdując się w trudnym położeniu.
- "Śmierć, podatki i Świątek prosząca o przerwę medyczną, gdy ma przegrać mecz", "Świątek bierze przerwę medyczną i 791615 godzin przerwy na toaletę tylko wtedy, gdy przegrywa", "Kurde, lubię Świątek, ale te żałosne przerwy w łazience i udawanie kontuzji przy przegrywaniu muszą się skończyć... Przegrywaj z godnością" - złościli się w sieci niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych.
Sama Iga Świątek odniosła się później do sprawy podczas konferencji prasowej, rzucając nieco więcej światła na swój stan zdrowia i to, co wydarzyło się podczas drugiej partii pojedynku z Coco Gauff. - Nie byłam tego dnia świeża, ale wszystko będzie ze mną w porządku. Nic się nie stało. Założyłam tejpy na tę samą nogę, co w sobotę, ale naprawdę - nic poważnego się nie stało. Byłam zmęczona. Trudy turnieju - zwłaszcza na jego początku - były spore, ale wszystko ze mną w porządku. To tylko przeciążenie - tłumaczyła wiceliderka rankingu WTA.
Wciąż gorąco wokół Igi Świątek. Ekspert staje w obronie Polki
Czy jednak prośba o przerwę medyczną mimo wszystko mogła być formą taktyki ze strony Igi Świątek? To pytanie usłyszał znany komentator Tomasz Wolfke, który w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onetem" podzielił się swoim oglądem na tę sprawę.
Nie sądzę. Wszyscy to robią, a przepisy na to pozwalają. Tylko zawodnik tak naprawdę wie, czy ta przerwa jest potrzebna, czy nie. Jeżeli można taką przerwę wziąć, to nie sądzę, żeby to było udawane
~ odpowiedział na postawione pytanie Tomasz Wolfke.
Po czym dodał: - Ja zawsze wierzę w człowieka i zakładam jego dobrą wolę, czyli zakładam, że jeżeli zawodnik ma prawo do konsultacji medycznej, coś go boli, to absolutnie powinien z tego korzystać. To jest metoda na to, żeby wygrać. Jeżeli zawodnik czuje, że ma lekką kontuzję, a ten fizjoterapeuta czy lekarz może w ciągu tych kilku minut pomóc, dać pigułkę przeciwbólową czy rozmasować lekko ten naciągnięty mięsień, to nie widzę w tym żadnego powodu do szukania dziury w całym.