Polki wygrały, a potem Świątek zwróciła się do Kawy. Chciała jej to przekazać
Iga Świątek i Katarzyna Kawa dokonały niemożliwego i pokonały Czeszki, tym samym zapewniając Polkom awans do półfinału Billie Jean King Cup. Jak się okazało, niedługo po zakończeniu meczu, Iga Świątek postanowiła uruchomić się w mediach społecznościowych. Najlepsza polska tenisistka zwróciła się do swojej deblowej partnerki z jednym komunikatem. Chciała pokazać o tym, że nie zapomniała.
Co to było za spotkanie! Marie Bouzkova i Katerina Siniakova nie dały rady polskim tenisistkom i przegrały z nimi w deblowym pojedynku 6:2, 6:4. Katarzyna Kawa pokazała, że stać ją na wiele, w tym pokonanie dobrze dysponowanych rywalek u boku Igi Świątek.
Iga Świątek i Katarzyna Kawa zapewniły Polsce awans
Walka z Czeszkami o półfinał BJK Cup była bardzo trudna. Już pierwszy mecz zapowiadał ciężką przeprawę dla polskich zawodniczek. Magdalena Fręch swój mecz z Bouzkovą rozpoczęła fatalnie, tracąc dwa podania już na samym początku spotkania. Wyraźnie poprawiła się w drugim secie, ale w trzecim górą była Bouzkova.
Męczarnie przeżywała też Iga Świątek w starciu z Lindą Noskovą. Polka wygrała pierwszego seta w tie-breaku, drugiego przegrała, a w trzecim gra była na tyle wyrównana, że zakończyła się wynikiem 7:5 na korzyść raszynianki. Sytuacja w tabeli była niepewna - Biało-Czerwone musiały zwyciężyć w deblu, by myśleć o półfinale. I to im się udało.
Katarzyna Kawa mogła świętować. Takie słowa od Igi Świątek
Jak się okazało, Katarzyna Kawa obchodziła 17 listopada swoje 32. urodziny. Nie przegapiła tego Iga Świątek - młodsza z zawodniczek po meczu zamieściła w mediach społecznościowych wspólne zdjęcie z triumfalnego meczu deblowego i podpisała je słowami "wszystkiego najlepszego" skierowanymi do swojej deblowej partnerki.
Kawa sprawiła sobie piękny prezent na urodziny. Teraz jednak musi skupić wszystkie siły na nadchodzącym półfinale. Polki zmierzą się w Maladze z Włoszkami, a to oznacza również, że rywalkami w meczu deblowym będą najpewniej Sara Errani i Jasmine Paolini, czyli obecne mistrzynie olimpijskie. Zapowiada się na zaciętą walkę.