Max Verstappen swoje pierwsze mistrzostwo Formuły 1 zdobył w sezonie 2021 w barwach Red Bulla. Wówczas o tym zwycięstwie mówił cały świat. Holender tak się polubił z trofeum za wygranie całej serii mistrzostw, że już go nie oddał. Historyczny wyścig w Las Vegas. Teatr jednego aktora, znamy mistrza świata Kolejne sezony również kończyły się zwycięstwami Verstappena, a jego pozycja w tym sporcie regularnie rosła. Do sezonu 2024 podchodził więc z jasnym celem, a tym było czwarte z rzędu zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Verstappen znów górą. Nie dał szans rywalom Marsz w tę stronę rozpoczął od bardzo dobrego kroku, bo Grand Prix Bahrajnu nie miał sobie równych i to samo wydarzyło się także w Arabii Saudyjskiej. W następnych miesiącach Verstappen nie spuszczał z tonu i do dwóch ostatnich wyścigów przystępował już pewny obrony tytułu z przewagą ponad 50 punktów nad drugim w tabeli Lando Norrisem. Kajetan Kajetanowicz znów to zrobił. Niebywały sukces polskiego rajdowca Przed Grand Prix Kataru Verstappen dostał mały cios. Został bowiem przesunięty z pierwszego miejsca na drugie po kwalifikacjach ze względu na decyzję sędziów. W niczym mu to jednak nie przeszkodziło, bo błyskawicznie zdobył przewagę nad rywalami. Tej nie wypuścił aż do mety, na którą wjechał jako pierwszy. Kilka sekund za jego plecami pojawili się Charles Leclerc oraz Oscar Piastri. Dopiero czwarte miejsce zajął George Russell, który po decyzji sędziów startował z pole position.