W Paryżu była w cieniu Julii Szeremety. Stanęła na wadze, bez żadnej diety. Zapadła decyzja
Bokserskie mistrzostwa Polski, które w przyszłym tygodniu odbędą się w Wałbrzychu, będą okazją do zobaczenia w akcji polskich olimpijek, z Julią Szeremetą na czele. Aneta Rygielska, która w losowaniu olimpijskiego turnieju miała największego pecha, na ringu pojawiła się już tydzień wcześniej. W gali Suzuki Boxing Night 31 w Krakowie dość pewnie rozprawiła się z Hiszpanką Marią Horche, ale to była dopiero zapowiedź tego, co zdarzy się w najbliższej przyszłości. A pięściarka z Torunia planuje rewolucyjną zmianę.
Spośród trzech reprezentantek Polski w olimpijskich zmaganiach to właśnie Aneta Rygielska wylosowała najmniej korzystnie - pokonała już w pierwszym pojedynku Rossie Eccles, ale później wpadła na rozstawioną w drabince z jedynką Turczynkę Busenaz Sürmeneli, mistrzynię olimpijską z Tokio.
I choć nikt 29-letniej pięściarce z Torunia nie dawał większych szans, stoczyła wspaniałą bitwę, jeszcze po dwóch rundach prowadziła u jednego arbitra, u trzech innych był remis. Ostatnie trzy minuty sprawiły, że to jednak Turczynka awansowała dalej, Polka triumfowała jedynie na karcie punktowej Amerykanina Shawna Resse'a.
A później polscy kibice żyli już tylko walkami Elżbiety Wójcik i przede wszystkim - Julii Szeremety. Ta druga w kapitalnym stylu dotarła do finału, skradła serca fanów boksu w Polsce. I za tydzień znów pojawi się w ringu - podczas mistrzostw kraju. W Wałbrzychu wystąpi też Rygielska, ale ona przetarcie przed walką o kolejny złoty krążek ma już za sobą.
Aneta Rygielska już wróciła do ringu. W Krakowie sprawdzała formę, w Wałbrzychu powalczy o kolejne mistrzostwo Polski
Zawodniczka z Torunia zdecydowała się bowiem na udział w gali Suzuki Boxing Night 31, której częścią było osiem pojedynków Polek z Hiszpankami. W ringu pojawiły się więc m.in. uczestniczki niedawnych mistrzostw świata juniorek: Natalia Niewiadomska czy Kinga Krówka, ale także wracająca "do gry" Sandra Drabik. No i Rygielska, która jednogłośnie pokonała 19-letnią Hiszpankę Marię Horche. Polska wygrała ten mecz 16:0.
- Te cztery miesiące minęły bardzo szybko, ale jak tu stanęłam przed ringiem, to pomyślałam, że ogrom czasu minął też od mojego treningu. Nie przygotowywałam się za bardzo, tylko dwa tygodnie. Po takim czasie trzeba jednak pomalutku wchodzić w trening - mówiła Rygielska w rozmowie z PZB TV. Mówiła też, że o ile walka sprawiała jej przyjemność, to złość wywoływała mała precyzja przy ciosach. - To się może zdarzyć, nie jestem jeszcze w szczycie formy. Potrafiłam jednak utrzymać walkę na swych zasadach - zaznaczyła.
Wracam bez żadnej presji, dałam sobie czas, przetrawiłam już porażkę podczas igrzysk. Miałam dobre obrony i wyczucie dystansu, potrafiłam się odchylić czy zejść z linii rywalki. To się najszybciej traci, więc dostałam sygnał, że mój układ nerwowy się zregenerował.
~ Aneta Rygielska
Rewolucyjna zmiana u Anety Rygielskiej. Wszystko za sprawą... naturalnej wagi. Wszystko okazało się już po igrzyskach
Co mogło zwrócić uwagę, to fakt, że Rygielska boksowała w kategorii 63 kilogramów, czyli niższej niż w Paryżu. A to dopiero początek rewolucji dla ośmiokrotnej mistrzyni Polski z Pomorzanina Toruń. Podopieczna trenera Kamila Gorząda zamierza zejść jeszcze niżej. - Będę startowała w kategorii do 60 kilogramów. Ta decyzja zapadła po IO, a właściwie po kilku miesiącach, gdy stanęłam na wadze, nie trzymając żadnej diety i nie robiąc nic sportowo. I zobaczyłam, że tam jest 60 kilogramów. Po rozmowie z moim facetem stwierdziliśmy, że nie ma sensu iść do tego 66, bo dziewczyny są dużo większe ode mnie - mówiła Rygielska w rozmowie z PZB TV.
I dodała: - Musiałabym nadrobić dużo kilogramów, a mój organizm się trochę buntuje i nie chce przyjmować za wiele pokarmów. No i przez tę przerwę stałam się leniwa, jeśli chodzi o gotowanie, więc waga spadła naturalnie. Jestem ciekawa, co się stanie, jak zacznę przybierać masy mięśniowej.
Rygielska zapowiedziała też, że nie czuje już żadnej presji co do dalszej części kariery. - Igrzyska są za cztery lata, a nie wiadomo, czy będzie w nich boks, przyszły rok to pokaże. Więc po prostu, nie patrzę, nie liczę sobie kalorii, funkcjonuję.