Aneta Rygielska zmagania olimpijskie w kategorii do 66 kilogramów rozpoczęła w niedzielę, kiedy to w 1/16 finału zmierzyła się z Walijką Rosie Eccles. Polska bokserka, która debiutuje na igrzyskach, po zaciętym boju wygrała i przypieczętowała awans do 1/8 finału. Podczas pojedynku z Eccles zawodniczka z Torunia otrzymała punkt kary za atak głową, a i tak zdołała wygrać, o czym szeroko rozpisywały się brytyjskie media. "Szok w świecie boksu!" - donosiło BBC. Werdykt sędziów, którzy wskazali na zwycięstwo Polki, zaskoczył z kolei popularnego dziennikarza Davida Wyatt-Huptona. "To fatalna decyzja. Eccles była w tej walce lepsza, a w dodatku Rygielskiej zabrali punkt za przewinienie" - pisał. Rygielska po walce z Walijką miała kilka dni na przygotowanie się do starcia z Turczynką Busenaz Surmeneli w 1/8 finału. Polscy kibice mieli prawo oczekiwać, że nasza zawodniczka zrobi wszystko, by awansować do ćwierćfinału, ponieważ sama przed igrzyskami deklarowała, że mierzy wysoko. Kapitalny występ Polaka w Paryżu, na jaw wychodzą kulisy. Startował ze złamaną ręką Paryż 2024. Aneta Rygielska walczyła z mistrzynią olimpijską Walka Rygielskiej z Surmeneli, która jest złotą medalistką igrzysk z Tokio, rozpoczęła się w czwartek przed południem. Polka odważnie rozpoczęła pojedynek, pracowała lewą ręką i wyprowadzała ciosy na korpus, z kolei Turczynka trzymała gardę i cierpliwie czekała na szansę na przeprowadzenie kontrataku. Złota medalistka z Tokio w pierwszej rundzie była dość pasywna, co kontrastowało z szybko poruszającą się Rygielską. Polka utrzymała koncentrację aż do gongu, ale mimo to sędziowie wypunktowali pierwszą część rywalizacji na korzyść Turczynki (3:2). W drugiej rundzie Rygielska dalej była bardzo dynamiczna, z kolei Surmeneli starała się odpowidać pojedynczymi ciosami. Polka w samej końcówce po kombinacyjnym ataku jeszcze zaakcentowała swoje zaangażowanie, co docenili sędziowie, punktując na jej korzyść (3:2). W ostatnich trzech minutach Turczynka ponownie próbowała dosięgnąć Polkę, ale nie zmieniała tempa. Mimo to kilkukrotnie trafiła Rygielską, która niepotrzebnie dała się wciągnąć utytułowanej rywalce w szybkie wymiany. Na 1,5 minuty przed końcem pojedynku stało się jasne, że nasza zawodniczka musi dorzucić coś "ekstra", by wyszarpać zwycięstwo. To jej się nie udało i to Surmeneli wygrała walkę, zapewniając sobie awans do ćwierćfinału. Zaskakujące kulisy meczu siatkarzy, ponury widok. Padł apel do Polaków