- Jestem bardzo spokojny, zawsze taki byłem. Ale tym razem to nowy poziom spokoju przed walką. To będzie świetne widowisko, choć nie potrwa zbyt długo. Miałem niesamowite przygotowania. Cały mój zespół jest mocno nakręcony, cały czas rozmawiamy i nie mogę się doczekać walki. Trener Malik Scott wniósł do mojego obozu swoją pozytywną energię i miłość. Moi ludzie naprawdę mnie kochają. Malik Scott wydobył ze mnie to, czego nikt nie potrafił - powiedział Wilder. - (...) Znałem prawdę i wiedziałem, że do walki Fury'ego z Anthonym Joshuą nie dojdzie. To ja miałem ważny kontrakt na walkę z Furym. Teraz Joshua przegrał i nie jestem tym wcale zaskoczony. Malik Scott mówił mi, jak dobry jest Oleksandr Usyk. Jego styl idealnie nadawał się do pokonania Joshuy - dodał "Brązowy Bombardier". Fury-Wilder. "Już raz go znokautowałem" - Już raz znokautowałem Fury'ego (w pierwszej walce Fury podniósł się w ostatniej chwili z desek w dwunastej rundzie i pojedynek zakończył się remisem, choć wydawało się, że dominujący boksersko Brytyjczyk nie zdoła podnieść się po ww. nokdaunie i strona Wildera twierdziła po walce, że sędzia powinien przerwać starcie - przyp. red.). Jestem najbardziej niebezpiecznym zawodnikiem w wadze ciężkiej, on o tym wie. Moc uderzenia jest zazwyczaj ważniejsza niż umiejętności. Widzieliście to już podczas mojej kariery. Ale w trzeciej walce z Furym pokażę również wiele innych elementów. Znam prawdę na temat drugiej walki. Znam fakty. Widać było, że coś jest ze mną nie tak. Pogodziłem się z tym, ale pokazałem, że jestem prawdziwym wojownikiem. Fury nie mógł mnie znokautować, to było przerwanie, gość z mojej ekipy zawiódł (Mark Breland, były trener Wilder - przyp. red.). Trzecia konfrontacja skończy się przed czasem, ciężko znokautuję Fury'ego - podsumował temat jeden z najmocniej bijących zawodników w historii.