- Na szczycie boksu człowiek jest samotny. Zastanawia się, czy może jeszcze pokonać jakieś bariery. Nie motywują mnie osiągnięcia czysto bokserskie, zdobyłem już wszystkie możliwe pasy wagi ciężkiej. Sprawdzam teraz, jak daleko mogę przesunąć granice własnych możliwości. Wyzwaniem nie jest już rywal, tylko ja sam. Zrozumiałem, że Wilder to dziwka, wykończę do w destrukcyjnym stylu - powiedział Fury. - Życie to niezwykle cenna, magiczna sprawa, każdy ma swoje przeznaczenie i powinien go szukać. Nie można się zadowalać byle czym, trzeba iść na maksa. Musimy przeć do przodu, codziennie uczyć się czegoś nowego - dodał charyzmatyczny "Król Cyganów", który zremisował z Wilderem w grudniu 2018 roku i zdetronizował Amerykanina w lutym 2020 roku. Potem po wielu perypetiach Wilder wygrał sprawę w sądzie arbitrażowym, którego wyrok niejako zmusił Fury'ego do trzeciej walki, choć było już bardzo blisko starcia o wszystkie pasy: Fury kontra Anthony Joshua. Wygrana Aleksandra Usyka z Joshuą 25 września zrujnowała nadzieje na pojedynek brytyjskich olbrzymów, zwycięzca walki Fury'ego z Wilderem będzie naturalnym kandydatem do konfrontacji z Ukraińcem - obecnym mistrzem IBF, WBA i WBO - o miano niekwestionowanego czempiona królewskiej dywizji.