Platforma streamingowa DAZN oferuje Kliczce 60 milionów dolarów za trzy walki. Jedną z nich byłby rewanż z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO). "Dr Stalowy Młot" wciąż się waha, czy przyjąć tę ofertę, choć ma też inne propozycje. Wilder kiedyś był sparingpartnerem Kliczki, gdy ten był jeszcze liderem wagi ciężkiej, miał trzy z czterech pasów i przygotowywał się do walki z Mariuszem Wachem. Podczas jednego ze sparingów Kliczko miał podobno powalić na deski amerykańskiego króla nokautu w rękawicach 18-uncjowych. "Brązowy Bombardier" nigdy nie zdementował tych plotek, więc pewnie jest w nich sporo prawdy, ale dziś chętnie skrzyżowałby rękawice ze swoim "nauczycielem" z przeszłości. 18 maja na Brooklynie w dziewiątej obronie pasa World Boxing Council Wilder spotka się z obowiązkowym pretendentem, Dominikiem Breazeale'em (20-1, 18 KO). Ale chętnie spogląda w stronę Kliczki, z którym mógłby skrzyżować rękawice pod koniec roku. Najpierw jednak Ukrainiec musiałby pokonać jakiegoś mniej wymagającego przeciwnika, by przypomnieć się kibicom. - W tej chwili w wadze ciężkiej są bardzo duże pieniądze do zarobienia. W końcu nadszedł dla nas dobry czas, więc również dla takich zawodników jak Kliczko to dobry moment na powrót. Jeśli więc rzeczywiście wróci, chętnie się z nim spotkam. Wielu kibiców z pewnością bardzo chętnie zobaczyłoby naszą walkę, zapraszam go więc do negocjacji - powiedział Wilder.