Liebiediew odniósł na ringu w Crocus City Hall 25. zwycięstwo, a 19. przed czasem. Doznał dotychczas jednej porażki. Była to jego pierwsza walka w obronie pasa mistrzowskiego, który zdobył w kwietniu. Natomiast 27-letni Silgado po raz pierwszy w zawodowej karierze przegrał pojedynek. Ma za sobą 23 zwycięstwa, z czego 18 przez nokaut. Walka zaczęła się spokojnie. Silgado nie przestraszył się faworyzowanego rywala, ale już w pierwszych minutach kilkukrotnie został przez Rosjanina skontrowany. W drugiej rundzie pretendent nastawił się na bezpośredni prawy. Ciosami prostymi kilka razy udało mu się zaskoczyć mistrza. Również w trzecim starciu Silgado robił dobry użytek ze swoich długich ramion i kilka razy czysto trafiał Denisa. Lebiediew miał swoje momenty, ale mogło to być za mało na wygraną w tej rundzie. W czwartej odsłonie Lebiediew w końcu trafił odsłoniętego przeciwnika lewym sierpem, ale Silgado nie próbował klinczować i popełnił ogromny błąd, wdając się w ostrą wymianę z nacierającym Rosjaninem. Będący przy linach pretendent spróbował zaatakować prawym prostym, ale mistrz się uchylił i wystrzelił piekielnie mocnym, idealnie mierzonym lewym podbródkowym, którym ciężko znokautował Kolumbijczyka.