"Garrett okazał się niewygodnym przeciwnikiem. Zmiana nastąpiła zaledwie dwa dni przed walką i zdążyłem przejrzeć tylko dwa jego wcześniejsze pojedynki. Nie wiedziałem o nim za dużo, więc ciężko też było obrać jakąś konkretną taktykę. Nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po nim, a jedynym założeniem było boksowanie z dystansu, bo rzucał groźnymi sierpami" - skomentował Głazkow sobotnie zwycięstwo."Najważniejsze, że przygotowania na Adamka nie poszły na marne i mogłem się pokazać. Do tego zyskałem nowe doświadczenia, a jeśli chodzi o Polaka, to mam nadzieję, że z Adamkiem jeszcze się spotkam w ringu" - przyznał Głazkow.W razie zwycięstwa Adamek awansowałby na drugie miejsce rankingu federacji IBF, co otworzyłoby mu drogę do walki z Władimirem Kliczko (61-3, 51 KO) o pas mistrza świata.