Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań konstruuje sztab szkoleniowy. To ważny moment

Maciej Skorża dobierze sobie współpracowników niezależnych od Lecha Poznań, albo jednak pozostanie pod wpływem sugestii władz klubu. Od tego będzie zależało, co z Lechem stanie się w nowym sezonie.

Lech na właściwym torze - Odcinek 13 (Gość: Mariusz Mowlik)/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Wieści, które docierają z Bułgarskiej wskazują na to, że trwa nie tylko kompletowanie nowej kadry, sztabu szkoleniowego, ale zarazem także dociera się kwestia podziału stref wpływów i władzy. Jedno z drugim jest powiązane.

Trener Maciej Skorża znany jest z tego, że lubi odpowiadać za niemal wszystko sam i mieć pełną kontrolę nad zespołem, jego przygotowaniami i budową kadry. Samodzielnie jednak nie da rady, potrzebuje współpracowników. Rzecz idzie teraz o to, jak bardzo będą zaufani wobec niego, a jak bardzo wobec Lecha. Wbrew pozorom to nie to samo.

Lech Poznań i jego wizja drużyny

Lech ma swoją wizję budowy i prowadzenia drużyny, która obejmuje wprowadzanie wychowanków i uzupełnianie dziur po ich sprzedaży transferami niezbyt ekskluzywnymi. Takimi, wśród których sprowadzenie Jana Sykory ze Slavii Praga jawi się jako sprowadzenie gwiazdy. Wyżej Kolejorz nie celuje i od dekady nie celował, co ma oczywiste przełożenie na wynik i całkowity brak trofeów od sześciu lat.

Ta wizja nie daje większych szans na zdobycie mistrzostwa Polski w 2022 roku. Lech jednak chciałby, aby była realizowana jako zdrowa, a pilnuje tego dyrektor sportowy Tomasz Rząsa. Ma do tego swoich ludzi umieszczonych w różnych miejscach klubu i zespołu. Maciej Skorża z kolei uważa, że przy odpowiednim i bardzo mocnym przygotowaniu zespołu, co planuje, ten szybko włączy się do walki o tytuł w nowym sezonie, gdyż drużyna ma do tego potencjał. Warunek, że zostanie wzmocniona czterema odpowiednimi zawodnikami zwanymi "kozakami", których chce sprowadzić. To pierwsza trudność, bo nie wiadomo czy się to uda. Drugą są same przygotowania.

Lech Poznań sięga po Raków Częstochowa

Nieoficjalnie wiadomo, że jeszcze pod koniec poprzedniego sezonu trener Skorża był bliski pójścia z Lechem na pewien kompromis związany ze składem sztabu szkoleniowego. Niemal został przekonany, by nie wywracać go do góry nogami, ale wiele wskazuje na to, że jednak postawi tu na swoim. Odeszli już ludzie, z którymi pracował Dariusz Żuraw - asystent Janusz Góra, trener przygotowania fizycznego Andrzej Kasprzak, asystent i analityk Łukasz Becella. Szukając nowych ludzi, trener Skorża zamierza zwrócić się ku zagranicy - stąd ma przyjść nowy trener przygotowania fizycznego (przy czym nie będzie to jego dawny współpracownik Paolo Terziotti) oraz ku tym klubom, które jednak odniosły sukces. Stąd przyjście do Poznania asystenta Wojciecha Makowskiego z Rakowa Częstochowa, który wesprze sztab obok Rafała Janasa, stałego współpracownika trenera Kolejorza.

Ostateczny kształt sztabu szkoleniowego będzie w gruncie rzeczy oznaczał, jak będą wyglądały przygotowania do nowego sezonu i co w tej kwestii się w Lechu zmieni. Trudno się bowiem nie zgodzić z tezami, że potencjał piłkarski w zespole jest, ale jego przygotowania do walki o trofea na długim dystansie, obejmującym sporą liczbę meczów były skandaliczne. Widać to w wielu boiskowych parametrach. Bez diametralnej zmiany w tej materii nie ma mowy o sukcesach.

Pokaż mi sztab, powiem ci kim jesteś

Wielu kibiców wskazuje na fakt, że problemy Kolejorza w poprzednim sezonie zaczęły się wtedy, gdy latem 2020 roku zmienił on istotnie skład sztabu szkoleniowego. Pozbył się Dariusza Skrzypczaka i Karola Bartkowiaka, których wpływ na zawodników był bardzo korzystny. W efekcie nie wytrzymał sezonu i rywalizacji na trzech frontach, wbrew zapewnieniom dyrektora Tomasza Rząsy.

To też pokazuje, że zmiany zachodzące w sztabie szkoleniowym, w tym zwłaszcza ich głębia, są równie istotne jak transfery, a kto wie, czy nawet nie ważniejsze. Przyjście Wojciecha Makowskiego, po którym nie wiemy jeszcze czego się spodziewać, jest o tyle ważne, że wskazuje na napływ nowej krwi, w krwioobiegu niezależnym od obecnych władz Kolejorza i ich kontroli nad sztabem. Inaczej mówiąc, to nie jest "ich człowiek". Być może w jego ślady pójdzie też trener bramkarzy Maciej Sikorski, za to w stronę Rakowa kieruje się Dariusz Skrzypczak.

Trener Lecha Poznań Maciej Skorża i asystent Rafał Janas/GRZEGORZ RADTKE / 058sport.pl / NEWSPIX.PL/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem