Neapolitańska masakra
Napoli, co ci dolega? Od 2009 roku nie było tak źle - już 7. miejsce w zeszłym sezonie było wynikiem dramatycznym, ale wówczas ekipa w południa Italii wywalczyła również Puchar Włoch. Aktualnie Napoli gra chyba jeszcze gorzej i ciężko dostrzec światełko w tunelu dla zespołu z Piotrem Zielińskim w składzie.

Napoli w ciągu tygodnia rozbiło Fiorentinę 6-0, poległo z Juventusem w Superpucharze Włoch, a następnie przegrało 1-3 ważne starcie z Hellas Veroną w lidze. W tym drugim meczu Zieliński otrzymał notę "4" i był najgorszy na boisku. Co za tym idzie ekipa z Neapolu jest 6. w tabeli, ale ma 9 punktów straty do lidera i zaległy mecz z Juve.
Rekord Zielka?
Jeszcze do niedawna wydawało się, że trener Gennaro Gattuso przedłuży kontrakt z klubem i dalej będzie prowadził Polaka oraz spółkę, a teraz mówi się o zainteresowaniu szkoleniowcem... z Werony, Ivanem Juriciem.
Napoli gra w kratkę, miesza znakomite występy z tymi pozbawionymi jakości i piękna. Podobnie jest z naszym pomocnikiem. "Zielu" potrafi olśnić i zostać wybranym najlepszym piłkarzem spotkania, a następnie zagrać anonimowo i zasłużyć na krytykę. Długo dochodził do siebie po zakażeniu koronawirusem, ale teraz powinien być już w optymalnej dyspozycji. Nie jest.
Z drugiej strony Zieliński ma już cztery gole i trzy asysty w Serie A w 16 spotkaniach tego sezonu i zbliża się do najlepszego osiągnięcia w karierze. Do tej pory jego rekord zatrzymał się na sześciu trafieniach, ale w aż 36 spotkaniach. W tym tempie Polak jest w stanie wreszcie osiągnąć wynik dwucyfrowy.
Gattuso na urlop?
Tym bardziej jestem ciekawy jaki plan na Zielińskiego przygotuje w reprezentacji Paulo Sousa. Sam był piłkarzem doskonale wyszkolonym technicznie, z wizją gry i instynktem znakomitego rozgrywającego. Czy będzie potrafił oprzeć grę ofensywną "Biało-Czerwonych" o pomocnika Napoli? A wracając do ekipy z Kampanii, odszedł z niej wreszcie Arkadiusz Milik. Niekończąca się saga transferowa ujrzała rozwiązanie, które satysfakcjonuje chyba wszystkich - zarówno Aurelio De Laurentiisa, jak i napastnika reprezentacji. Choć mam wrażenie, że najbardziej stracił na tym Gattuso.
W całym zamieszaniu i kryzysie formy jego zespołu, zabrakło właśnie jeszcze jednego napastnika, kogoś kto wesprze Lorenzo Insigne i Driesa Mertensa w stopniu znacznie większym. Dołoży jeszcze kilka trafień, zagrozi z rzutu wolnego, pozwoli zagrać inaczej w ofensywie. Milik odchodzi więc z szóstej drużyny Serie A, do szóstej ekipy Ligue 1. A obie mają swoje problemy z przodu. Marsylczycy jeszcze większe. Czy Arek będzie na to lekarstwem?
Nie wiem, ale wiem, że Gattuso musi jeszcze prędzej pędzić do apteki, bowiem może sam skończyć na przymusowym urlopie zdrowotnym.