Puchar Polski. Arka Gdynia - Piast Gliwice 0-0 po dogrywce i 4-3 w serii rzutów karnych. Awans Arki
Po dramatycznym półfinale z Piastem Gliwice po raz czwarty w historii Arka Gdynia zagra w finale Pucharu Polski!
Zapis relacji na żywo z meczu Arka - Piast - kliknij TUTAJ!
Dopiero seria rzutów karnych zadecydowały o tym, że w finale Pucharu Polski wystąpi I-ligowa Arka Gdynia. 90 minut regulaminowego czasu gry i 30 minut dogrywki nie przyniosły rozstrzygnięcia. W serii rzutów karnych decydującą bramkę zdobył Marcus da Silva, o którym przed meczem w wywiadzie były piłkarz Arki, Damian Zbozień mówił nam, że "(...) on opowie reszcie chłopaków, że to chwile o które warto walczyć". Piast Gliwice nie wykorzystał dwóch rzutów karnych i na występ w finale zwyczajnie nie zasłużył, nie był dziś lepszy od występującej na niższym szczeblu Arki. Piłkarze z Gdyni zagrali bez kompleksów, nie było widać różnicy klas rozgrywkowych.
Arkowcy przystąpili bardzo zmobilizowani i inaczej niż ostatnio z czterema zawodnikami w linii obrony, z Adamem Danchem na nietypowej dla niego lewej stronie defensywy. To chyba zmyliło podopiecznych trenera Waldemara Fornalika, bo przez bardzo długi czas zupełnie nie mogli znaleźć recepty na dobrze grających gospodarzy.
Największe zagrożenie po stałych fragmentach gry, bitych lewą nogą przez bocznego obrońcę Jakuba Holoubka. Najpierw w szóstej minucie najlepszy strzelec Piasta Gliwice Jakub Świerczok znalazł się tuż przed bramką Arki, w ostatniej chwili piłkę wybił Adam Danch. W końcówce pierwszej części jeszcze lepszą okazję miał Jakub Czerwiński.
W drugiej połowie z boiska wiało nudą, aż dopiero w 80. minucie goście mieli piłkę meczową. Po stracie w środku pola, w swoim stylu chytrze strzelił Jakub Świerczok, ale 21-letni bramkarz Arki, Kacper Krzepisz był na miejscu. Drugą piłkę meczową gliwiczanie mieli w 89. minucie po akcji rezerwowych. Gerard Badia wbił piłkę w pole bramkowe, ale niedoświadczony Mateusz Winciersz nie zdołał trafić do siatki w idealnej sytuacji. Trzeci raz już w doliczonym czasie Świerczok dogrywał do Czerwińskiego, ale w ostatniej chwili ofiarną interwencją niebezpieczeństwo zażegnał Hariś Memić. A więc dogrywka! W niej optyczną przewagę posiadali goście, ale bliżsi szczęścia i upragnionej bramki gospodarze - w 100. minucie z ostrego kąta uderzał Rosołek, ale Plach nie dał się pokonać. Druga część dogrywki rozpoczęła się od wymarzonej sytuacji dla Piasta. Michał Żyro w pierwszym kontakcie z piłką popędził na bramkę Arki, futbolówka ostatecznie wylądowała pod nogami Winciersza, który trafił wprost w Krzepisza. Zadecydowały rzuty karne, o których było na wstępie.
2 maja w Lublinie w finale Pucharu Polski Arka zmierzy się z wygranym z drugiej półfinałowej pary, w której zagrają obrońca trofeum Cracovia z Rakowem Częstochowa.
Ta lokalizacja jest dla Arki dobrym omenem - to właśnie w Lublinie Żółto-Niebiescy zdobyli pierwszy w historii Puchar Polski w 1979 r.
Arka Gdynia - Piast Gliwice 0-0 (0-0) w rzutach karnych 4-3
Rzuty karne: 0-1 Gerard Badia, 1-1 Michał Marcjanik, 1-2 Patryk Lipski, 2-2 Adam Deja, 2-2 Bartosz Rymaniak (obroniony), 2-2 Maciej Rosołek (obroniony), 2-2 Michał Chrapek (trafił w poprzeczkę), 3-2 Haris Memić, 3-3 Michał Żyro, 4-3 Marcus da Silva.
Mecz bez udziału publiczności
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)
Żółte kartki: Fabian Hiszpański, Arkadiusz Kasperkiewicz - Arka; Jakub Czerwiński - Piast.
Arka: Kacper Krzepisz - Arkadiusz Kasperkiewicz, Michał Marcjanik, Haris Memić, Adam Danch - Fabian Hiszpański (105. Mateusz Stępień), Adam Deja, Łukasz Wolsztyński (87. Paweł Sasin), Christian Aleman (75. Marcus da Silva), Mateusz Żebrowski (64. Kacper Skóra) - Maciej Rosołek.
Piast: Frantiszek Plach - Bartosz Rymaniak, Tomasz Huk, Jakub Czerwiński, Jakub Holoubek - Patryk Sokołowski (87. Gerard Badia), Michał Chrapek, Tomasz Jodłowiec (46. Patryk Lipski), Arkadiusz Pyrka (78. Mateusz Winciersz), Dominik Steczyk - Jakub Świerczok (105. Michał Żyro).